W czwartek Sąd Apelacyjny we Wrocławiu przedłużył R., który jest jednym z głównych podejrzanych w śledztwie dot. warszawskich reprywatyzacji, areszt na trzy miesiące. Zastrzegł jednak, że będzie mógł go opuścić jeśli do 20 maja wpłaci 2 mln zł kaucji.
- Decyzje o ewentualnym wypuszczeniu z aresztu ważnych urzędników m.st. Warszawy w sytuacji, kiedy śledztwa w niektórych wątkach są na początkowym etapie, będę oceniał krytycznie - powiedział w piątek rano minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Tego samego dnia wrocławski SA uwzględnił wniosek prokuratury i wstrzymał wykonanie postanowienia o zastosowaniu tzw. aresztu kaucyjnego wobec b. wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza Jakuba R.
Postępowanie karne >>
Jak poinformowała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu prok. Katarzyna Bylicka, prokurator zaskarżył postanowienie sądu o zastosowanie tzw. aresztu kaucyjnego wobec R. - Złożył też wniosek o wstrzymanie tego postanowienia do momentu rozpatrzenia zażalenia na zastosowanie tzw. aresztu kaucyjnego. Sąd pozytywnie rozpatrzył wniosek o wstrzymanie postanowienia. Oznacza to, że R. nie opuści aresztu do czasu rozpatrzenia zażalenia na zastosowanie tzw. aresztu kaucyjnego - powiedziała prok. Bylicka.
Zaskarżenie postanowienia sądu przez prokuratora to normalna sprawa. Jednak nie jest nią wywieranie nacisku na sąd przez ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. - Biorąc pod uwagę ogromną skalę przestępstw, jaka miała miejsce w Warszawie w związku z mafią reprywatyzacyjną - szeroko ujmując to pojęcie, bo przecież była to zorganizowana działalność na wielką skalę - to decyzje o ewentualnym wypuszczeniu ważnych urzędników miasta z aresztu tymczasowego zawsze w tej sytuacji, kiedy śledztwa w niektórych wątkach są na początkowym etapie, będę oceniał krytycznie - powiedział Ziobro pytany na konferencji prasowej o decyzję sądu.
Jakub R., w latach 2006-2013 był wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomościami (BGN) stołecznego ratusza. Był wśród osób zatrzymanych w końcu stycznia 2017 r. przez CBA w śledztwie dot. reprywatyzacji nieruchomości w Warszawie. Jakub R. usłyszał zarzuty m.in. przyjęcia ponad 30 milionów złotych między innymi w związku z nieuczciwą reprywatyzacją działki na Placu Defilad, tuż przy Pałacu Kultury i Nauki.