Według niego, te relacje widać chociażby na przykładzie unijnej zasady pierwszeństwa, która rodzi najwięcej problemów dogmatycznych i politycznych.
– Tej zasadzie, albo otwarcie, albo w sposób zakamuflowany, jest przeciwna większość trybunałów konstytucyjnych krajów unijnych. Z prostego powodu – bo ona ogranicza ich kompetencje. Czym bowiem ma się zajmować trybunał konstytucyjny, jeżeli jego kompetencje w zakresie oceny zgodności prawa krajowego, czyli ustawowego, z prawem UE zostały całkowicie wyłączone, a około 80 proc. prawa krajowego jest ustanowione w celu wykonania prawa UE? – pyta Profesor.
I przypomina, że ta ocena jest obecnie w wyłącznej kompetencji sądów krajowych. Czyli to SN lub sąd powszechny czy administracyjny ma obowiązek ocenić, czy dana ustawa jest zgodna z prawem UE, i tym samym jest zwolniony z obowiązku pytania o to TK. Kolejny istotny problem, jaki wymienia, to kwestia interpretacji. Polega on na tym, że sędziowie muszą interpretować prawo krajowe zgodnie z prawem unijnym. Zdaniem Profesora nie może się to jednak odbywać tak, że sąd orzeka na podstawie prawa polskiego, a następnie w uzasadnieniu wspomina, że wyrok jest zgodny z jakąś dyrektywą UE.
– To nie jest żadna wykładnia prounijna, lecz powoływanie się na inne przepisy w celach, jak nazwał to kiedyś prof. Stelmachowski, dekoracyjnych. Wykładnia prounijna ma prowadzić do tego, żeby prawo unijne miało rzeczywisty wpływ na rozstrzygnięcie sądu. Niestety, nie zawsze tak bywa – wyjaśnia.
Profesor podkreśla, że od czasu, gdy został sędzią Sądu Najwyższego i zorientował się, jakie problemy wiążą się ze stosowaniem i wykładnią prawa Unii Europejskiej przez sądy wszystkich instancji, w zasadzie podporządkował temu swoją aktywność naukową.
Więcej >>>
Między prawem europejskim a prawem polskim
Wyrosłem z dziecięcej choroby europejskości z lat 90. Ale ten zachwyt jest we mnie nadal, bo prawo europejskie to niezwykle interesująca dziedzina mówi Andrzej Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego i kandydat do Trybunału Konstytucyjnego. Jednak nie samo prawo Unii Europejskiej jest dla mnie najbardziej interesujące, tak jak nie samo prawo polskie, tylko to, co się dzieje między nimi wzajemne relacje między prawem europejskim a prawem polskim oraz problem granic między tymi systemami w płynnej rzeczywistości prawnej dodaje.