Instytucję świadka koronnego - tzw. dużego świadka koronnego - wprowadzono 20 lat temu, jako narzędzie do walki ze zorganizowaną przestępczością. Ktoś, kto współuczestniczył w przestępstwie, ale łamie zmowę milczenia i ujawnia wszystko, co wie, może liczyć nie tylko na bezkarność, ale też na ochronę ze strony państwa, łącznie ze zmianą tożsamości, jeśli to potrzebne. Dużo częściej korzysta się jednak z instytucji "małego świadka koronnego" - uregulowanej w art. 60 par. 3 i 4 kodeksu karnego. W tym przypadku skruszony przestępca nie jest zwolniony z odpowiedzialności, jest ona tylko niższa, niż wynika to z przepisów - często dużo niższa. 

Z danych RPO wynika, że sprawach z udziałem tych świadków od 2015 r. w Polsce zapadło 151 wyroków. 8 oparto wyłącznie na zeznaniach małego świadka koronnego, 5 było uniewinnień. 
 

RPO: Są nadużycia w stosowaniu tej instytucji

Adam Bodnar zdecydował, że jego przedstawiciele przeanalizują działanie tego rozwiązania, po głośnej sprawie rapera Bonusa RPK, który został skazany w związku z handlem narkotykami, właśnie na podstawie takich zeznań. Przez media społecznościowe przetoczyła się wtedy akcja #MuremZaBonusem. Sprawa toczy się obecnie przed sądem II instancji. Raper podkreśla, że podstawą skazania są niewiarygodne oskarżenia osoby, która pomówiła go po to, by skorzystać ze złagodzenia kary, czyli ze statusu tzw. małego świadka koronnego.
 

 

Cena promocyjna: 55.2 zł

|

Cena regularna: 69 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł



 

- Jak dowiodła praktyka, takie rozwiązanie prawne powoduje niepokojące konsekwencje. Z jednej strony – sprawcę kusi uzyskanie statusu małego świadka koronnego, bo obniżenie kary może być znaczące - może nawet zamiast więzienia odbywać karę ograniczenia wolności albo otrzymać karę w zawieszeniu, sąd może też odstąpić od ukarania, wymierzając środek karny. A jeśli nawet zarzuty, jakie przedstawi wobec innej osoby, okażą się pomówieniami, to i tak praktycznie może za to nie odpowiadać – bo korzystał z prawa do obrony - podkreśla RPO. 

I dodaje, że narzędzie może być też nadużywane przez śledczych. - Prokurator, zbierając dowody w jakiejś sprawie, może przyjąć zeznania małego świadka jako na tyle obiecujące, by nie zauważyć, jak mało są wiarygodne. Nawet jeśli taki mały świadek koronny odwoła potem swoje zeznania, to i tak sąd -korzystając ze swobody oceny dowodów - może je uwzględnić w ocenie sprawy osoby, której te zeznania dotyczą - wskazuje. 
 

Istniej ryzyko instrumentalizacji 

W ocenie Bodnara istnieje też ryzyko instrumentalizacji tej instytucji, zwłaszcza od 2016 r., gdy poszerzono kompetencje prokuratora generalnego

- Może on dziś wpływać na decyzje procesowe, ujawniać mediom informacje ze sprawy, czy decydować, który prokurator zajmie się sprawą. To wszystko może wpływać na sposób prowadzenia postępowań z udziałem "małego świadka" - ocenia. 

Zdaniem RPO należy się zastanowić na ile takie zeznania mogą być więc traktowane jako dowód samodzielny, nie poparty innymi. Korzystanie z nich w ten sposób może budzić wątpliwości z punku widzenia prawa do rzetelnego sądu - dodaje.
 

 


 

Sądy dostrzegają problem

Sędzia Zbigniew Kapiński z Sądu Apelacyjnego w Warszawie podkreśla, że sądy dostrzegają problem z "mały świadkiem koronnym" i traktują takie zeznania jako dowód z pomówienia wymagający szczególnej skrupulatności. Zaznacza, że zeznania takiego świadka mogą być jedynym dowodem tylko wtedy, jeśli na ich podstawie można poczynić ustalenia co do wszystkich elementów podmiotowych i przedmiotowych danego czynu.

Wskazuje jednak, że zdarza się i tak, że sądy w wyrokach tylko "przepisują", co powiedział taki świadek, ale pomijają rzecz najważniejszą - "wskazanie kryteriów wiarygodności zeznań". 

- A to jest najważniejsze dla sądu odwoławczego. Równie ważne jest też właściwe sformułowanie argumentów apelacyjnych przez obronę. Nie wystarczy argumentacja typu: świadek ma interes procesowy w pomawianiu, że "to przecież przestępca" i, że to "niemoralne". Ja przykładowo oczekuję wskazania istoty obrazy prawa - mówi. 
 

Konieczne zmiany systemowe

W ocenie RPO w tej sprawie powinno dojść do systemowych zmian. Podkreślił, że są one konieczne m.in. w zakresie weryfikacji zeznań "małego świadka", wprowadzenia realnej możliwości przesłuchania go przez obronę w sądzie, czy terminu złożenie apelacji - biorąc pod uwagę obszerne uzasadnienia wyroków w takich sprawach.