To może niekorzystnie wpłynąć na sprawność orzekania w sprawach dyscyplinarnych i skarg nadzywczajnych. Ustawa przewiduje wprawdzie możliwość uzupełniającego wyboru ławników, ale nie ma pewności, czy w tej sytuacji będzie on możliwy.
Czytaj: Senat: wpłynęło 19 zgłoszeń na ławników SN>>
Według nowej ustawy o Sądzie Najwyższym w powołanych na jej podstawie izbach kontroli nadzwyczajnej i spraw publicznych oraz dyscyplinarnej obok zawodowych sędziów mają orzekać ławnicy. Wybrać ma ich Senat i w czwartek 24 maja o godzinie 16. zamknięta została lista kandydatów. Kancelaria Senatu poinformowała, że w tym terminie dotarło 19 zgłoszeń. Kandydatury, które wpłyną po tym terminie nie będą brane pod uwagę, a Senat na wybór ławników ma czas do 3 lipca.
Nie ma pewności, że wybranych zostanie właśnie 19, bo wcześniej wnioski muszą być zweryfikowane w senackiej komisji praw człowieka, praworządności i petycji, czy spełniają określone w ustawie kryteria. Niezależnie od tego, ilu ławników Senat ostatecznie wybierze, będzie ich za mało. Na podstawie nowej ustawy o SN, która weszła w życie 3 kwietnia, I prezes SN zarządzeniem ustaliła, że ma być 36 ławników Sądu Najwyższego.
Jak poinformowała Aleksandra Leicht, kierownik działu prasowego Kancelarii Senatu, Senat wybierze ławników, spośród tych którzy spełnią wymagane kryteria. - Zgłosiło się 19 kandydatów, a zatem wiadomo, że Senat wybierze mniej ławników niż określiła to w zarządzeniu pierwsza prezes Sądu Najwyższego.
Po złożeniu ślubowania przez wybranych ławników (czyli rozpoczęciu pierwszej kadencji) możliwy będzie wybór uzupełniający – zgodnie z art. 66 ustawy o Sądzie Najwyższym. Od decyzji Sądu Najwyższego będzie zależało, czy i kiedy zostanie przeprowadzony nabór uzupełniający - powiedziała.
Niedostateczna liczba ławników może opóźniać rozpatrywanie w SN spraw dyscyplinarnych oraz skarg nadzwyczajnych na prawomocne wyroki sądów, bowiem ustawa wyraźnie określa, w jakich składach mają one być rozpatrywane. Artykuł 59.§1 stanowi, że w rozpoznawaniu skarg nadzwyczajnych oraz w postępowaniach dyscyplinarnych, w których Sąd Najwyższy jest właściwy, uczestniczą ławnicy Sądu Najwyższego. A paragraf drugi tego artykułu mówi, że jeżeli ustawa nie stanowi inaczej, w Sąd Najwyższy orzeka w składzie 2 sędziów Sądu Najwyższego i 1 ławnika Sądu Najwyższego.
Luki kadrowej, jaka w ten sposób powstanie, nie zapełnią ławnicy z warszawskich sądów, bowiem szybko uchwalona nowelizacja ustawy pozwoliła na ich delegowanie do Sądu Najwyższego, ale tylko do momentu rozpoczęcia kadencji przez ławników wybranych przez Senat. W uchwalonej w kwietniu tuż po wejściu w życie ustawy o SN jej nowelizacji wprowadzono przepis, że w okresie przejściowym – czyli do czasu wyboru ławników – w SN mogliby orzekać ławnicy z dwóch warszawskich sądów: okręgowego i okręgowego Warszawa-Praga. W myśl zaproponowanych zmian ławnicy orzekaliby nie tylko w sprawach dyscyplinarnych (co zakładała nowa ustawa w pierwotnej wersji), lecz także w sprawach skarg nadzwyczajnych.
Wprawdzie do wyboru przez Senat ławników jest jeszcze ponad miesiąc, a ich kadencja rozpocznie się po złożeniu ślubowania, ale do tego czasu ławnicy z warszawskich sądów raczej nie będą mogli się wykazać, ponieważ nowe izby w Sądzie Najwyższym nie rozpoczęły jeszcze działalności. Nie ma w nich jeszcze prezesów ani sędziów, a dopiero gdy oni będą mogli przystąpić do pracy, będą mogli do nich dołączyć ławnicy.
Być może podjęta zostanie próba ponowienia akcji naboru ławników Sądu Najwyższego. Zgodnie z art. 66. ustawy, w razie potrzeby, zwłaszcza z powodu zmniejszenia w czasie kadencji liczby ławników Sądu Najwyższego, Senat na wniosek Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, przeprowadza wybory uzupełniające. Ten przepis może być uznany za możliwość zorganizowania kolejnego naboru kandydatów i uruchomienia w Senacie procedury ich wyboru. Jednak takie działanie może budzić wątpliwości, ponieważ nie będzie to "z powodu zmniejszenia w czasie kadencji liczby ławników".
Niezaleznie od tych wątpliwości dodatkowego naboru może nie być także ze względu na małe zainteresowanie funkcją ławnika Sądu Najwyższego. Jeśli w "regulaminowym" terminie zgłosiło się tak niewielu kandydatów to trudno zakładać, że dodatkowym naborze zgłosi się ich więcej. No chyba, że zmionione zostałyby, kolejną nowwlizacją ustawy, kryteria i zasady naboru.