Resort finansów, który pracuje nad nowelą ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji, zaproponował, by w rejestrze zawierającym dane dłużników zalegających z należnościami publicznoprawnymi wpisywana była nie konkretna kwota długu, a jedynie suma ujęta w przedziałach kwotowych.
Przedsiębiorcy zauważają, że powołanie rejestru ma służyć nie tylko celom fiskalnym, a również zwiększeniu bezpieczeństwa obrotu gospodarczego. Ten drugi skutek nie zostanie - ich zdaniem - osiągnięty, jeżeli w bazie danych nie znajdą się precyzyjne dane o kwotach zadłużenia wpisanych tam osób.
"Za przyjęciem takiego rozwiązania przemawia również to, iż zgodnie z przyjętymi założeniami, które argumentowane są potrzebą ograniczenia ryzyka wystąpienia ewentualnych błędów, w rejestrze będą zamieszczane wyłącznie dane nt. należności głównej - bez odsetek, kar pieniężnych i opłat związanych z tą należnością. Zatem kwota zaległości będzie co do zasady stała i w takiej też postaci powinna być udostępniana biurom informacji gospodarczej, które będą dzięki temu mogły dostarczyć precyzyjną informację na temat kwoty zadłużenia o wysokim walorze informacyjnym dla odbiorcy końcowego." - podkreśla Lewiatan w opinii.
Czytaj także: Ostrzeżenie ws. wpisu do rejestru dłużnik dostanie razem z upomnieniem >>>