W artykule opublikowanym w najnowszym wyadniu kwartalnika Na wokandzie autor przypomina, że obecne postępowanie karne zachowuje rozwiązania obce polskiej przedwojennej kulturze prawnej, narzucone przez szkołę radziecką w 1969 r. Postępowanie dowodowe przeprowadza się praktycznie dwukrotnie: na etapie postępowania przygotowawczego i powtórnie przed sądem. - Co więcej, sędzia, prócz prowadzenia rozprawy i wydania rozstrzygnięcia, zajmuje się także ustaleniem okoliczności sprawy. W efekcie sąd nadrabia braki wynikające z nieprzygotowania oskarżyciela bądź nieprofesjonalnie działającego obrońcy pisze Jerzy Ferenz.
I dodaje, że w takiej kulturze zostało wychowanie niestety już kilka pokoleń sędziów, prokuratorów i adwokatów, a przyzwyczajenie środowiska prawniczego do inkwizycyjnego kształtu procesu karnego powoduje, że niektórzy nie są w stanie wyobrazić sobie sprawowania obowiązków w innej, kontradyktoryjnej rzeczywistości. - Z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że jest to pierwsza i najważniejsza przyczyna ataków na nowelizację, ogłaszania alarmów i wieszczenia niepowodzenia nowego k.p.k.- stwierdza autor artykułu. Więcej>>>
Kontradyktoryjność procesu już za mniej niż rok
Ostatnio niektórzy prawnicy odgrywają swoisty spektakl strachu, owacjami na stojąco przyjmowany przez komentatorów. Chodzi o kontradyktoryjność. Jednak ona nadejdzie 1lipca 2015 r. inic jej nie powstrzyma - pisze Jerzy Ferenz z Ministerstwa Sprawiedliwości.