Sąd Okręgowy w Krakowie powziął wątpliwości i przedstawił je Sądowi Najwyższemu, czy możliwe jest zagrożenie osobie uprawnionej do kontaktów z dzieckiem nakazaniem zapłaty określonej sumy pieniężnej na rzecz osoby, pod której pieczą dziecko pozostaje. To stosowane jest obecnie w odwrotnej sytuacji, gdy w kontaktach przeszkadza rodzic, z którym dziecko przebywa. Sąd Najwyższy w Izbie Cywilnej odpowiedział na to zagadnienie pozytywnie.

Kwestia utrudniania kontaktów z dzieckiem stała się paląca szczególnie w okresie koronawirusa. Sędziowie, pełnomocnicy ale też kuratorzy od dłuższego czasu apelują o skuteczne rozwiązania w tym zakresie, choćby podobne jak w przypadku niealimentacji, bo jak wskazują z rok na rok jest coraz gorzej. Zresztą problem dostrzega też Ministerstwo Sprawiedliwości.

Czytaj w LEX: Utrudnianie kontaktów z dzieckiem – rozwiązania prawne i praktyka w Polsce i w Europie oraz postulaty de lege ferenda >

Przypomnijmy, w projekcie nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz procedury cywilnej z 2019 r. znalazła się propozycja kar grzywny i ograniczenia wolności za uporczywe utrudnianie kontaktów - co w ocenie m.in. obrońców praw dziecka, było krokiem w dobrym kierunku. Ostatecznie jednak samo ministerstwo się z tego wycofało. Potem informowano, że trwają prace analityczne dotyczące problematyki kontaktów, zwłaszcza ich skuteczności, oraz problematyki szeroko pojętej alienacji rodzicielskiej. Teraz MS ponownie wraca z tym projektem tyle, że bez kar za utrudnianie kontaktów ale np. z propozycją, by sędziowie zlecali kuratorom nadzór nad ich realizacją.

Czytaj: Rodzice utrudniają sobie kontakty z dziećmi "na koronawirusa" - MS grozi im palcem >>

Rodzic utrudnia kontakt, to zapłaci

Chodzi o to, że  Ministerstwo Sprawiedliwości już na początku epidemii przypominało, że brak realizacji kontaktów może prowadzić do wszczęcia odpowiedniego postępowania, a następnie nakazania zapłaty określonej sumy pieniężnej na podstawie przepisów art. 598[15] , art.598[16] i art. 598[22] Kodeksu postępowania cywilnego. W myśl tych przepisów jeżeli osoba, pod której pieczą dziecko pozostaje, nie wykonuje albo niewłaściwie wykonuje obowiązki wynikające z orzeczenia albo z ugody zawartej przed sądem lub przed mediatorem w przedmiocie kontaktów, sąd opiekuńczy, uwzględniając jej sytuację majątkową, może zagrozić jej nakazaniem zapłaty na rzecz osoby uprawnionej do kontaktu z dzieckiem. Chodzi o określoną kwotę za każdy kontakt. Gdy to nie pomoże, sąd ma możliwość nakazania zapłaty tej kwoty.

PROCEDURY:

 

Problem jednak w tym, że nawet wysokie kwoty obecnie nie powstrzymują utrudniania kontaktów.

- Bardzo często nie odnosi to żadnego skutku. Są też takie przypadki, kiedy sumy należne za niezrealizowane kontakty sięgają kilkudziesięciu tysięcy, a nie ma ich z czego egzekwować, bo rodzic utrudniający kontakty nie ma żadnego majątku - mówiła Prawo.pl Aleksandra Ejsmont, radca prawny.

A teraz Sąd Najwyższy ma zbadać odwrotną sytuację - kiedy to nie ma utrudniania, ale drugi rodzic, który ma prawo do kontaktu, z tego nie korzysta. Zapłata miałaby być w tej sytuacji swego rodzaju rekompensatą za nierealizowanie kontaktów z  dzieckiem w terminach określonych w ugodzie zawartej przed sądem. Problem w tym, że w tej sprawie w ugodzie wskazano, że osoba ma prawo do kontaktów z dzieckiem, a nie wskazano, że ma też obowiązek realizowania kontaktów zgodnie z ugodą.

Czytaj też: Kontakty z osobą małoletnią i egzekucja kontaktów w praktyce sędziego >

 

Obowiązujące przepisy nie wystarczą

W ocenie sądu okręgowego, który zadał pytanie, wykładnia językowa art. 598(15) par. 2 k.p.c. prowadzi do wniosku, że do zastosowania tego przepisu nie jest wystarczające niekorzystanie przez osobę uprawnioną do kontaktu z dzieckiem z prawa do kontaktowania się z nim zgodnie z ugodą.

 

 

- Przepis ten bowiem uzależnia zastosowanie przewidzianego w nim środka od naruszenia obowiązków wynikających z ugody, a nie od niekorzystania z praw przewidzianych w ugodzie. Interpretacja ta prowadzi jednak do sytuacji, w której uczestnik mógłby dowolnie korzystać lub w ogóle nie korzystać z  uregulowanych sądownie kontaktów z dzieckiem, co byłoby sprzeczne z dobrem dziecka - wskazał sąd.

Zaznaczył, że wykładnia ta budzi także wątpliwości w sytuacji, w której w ugodzie wskazano jedynie prawo danej osoby do kontaktów z dzieckiem bez jednoczesnego nałożenia obowiązku ich realizacji, gdyż w omawianym przepisie mowa jest o naruszeniu obowiązków, natomiast niekorzystanie z prawa nie jest tożsame z naruszeniem obowiązków. Poza tym przepis ten dotyczy naruszania obowiązków wynikających z ugody, a nie obowiązków wynikających z przepisów prawa.

Sygnatura akt III CZP 76/22, poprzednio III CZP 71/21, uchwałą 3 sędziów Izby Cywilnej SN z 13 kwietnia 2022 r.