Konstytucjonalistka: posłanka PiS nierzetelnie posługuje się naszym komentarzem

Posłanka PiS Małgorzata Wassermann, broniąc decyzji rządu o niepublikowaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, posłużyła się opinią zaczerpniętą z publikacji pod redakcją konstytucjonalistki dr Moniki Haczkowskiej. - Cytatem posłużono się w sposób niewłaściwy wyjaśnia redaktor naukowy publikacji, którą cytowała posłanka.

We wtorek 15 marca w programie "Fakty po Faktach" w TVN24 Wassermann stwierdziła: - Nawet gdyby doszło do takiej sytuacji, w której Sejm uchwali ustawę, która nie spodoba się Trybunałowi Konstytucyjnemu, to TK uzyska kompetencje do sprawdzenia jej pod warunkiem, że się jej podporządkuje - tłumaczyła brzmienie komentarza. - Nie możemy mieć do czynienia z sytuacją, w której premier polskiego rządu będzie publikował stanowisko, które jest niezgodne z prawem. Trybunał nie może sam decydować o tym, jaka ustawa go obowiązuje. On musi się podporządkować, a potem dopiero może stwierdzać niekonstytucyjność – stwierdziła posłanka PiS, powołując się na książkę Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej. Komentarz, wydaną przez wydawnictwo LexisNexis (obecnie Wolters Kluwer).

Na wypowiedź posłanki szybko zareagowała dr Monika Haczkowska. - Ubolewam, że osoba, która jest absolwentem tak znamienitego uniwersytetu jak Uniwersytet Jagielloński, i posiadająca takie nazwisko, pozwala sobie na taką nierzetelność naukową - powiedziała konstytucjonalistka. Jej zdaniem Małgorzata Wassermann posłużyła komentarzem w sposób nierzetelny. – W tym komentarzu do artykułu 197 konstytucji nie ma ani w jednym momencie mowy na temat tego, że można w jakikolwiek sposób podważyć wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Trybunał Konstytucyjny jak najbardziej może wypowiadać się na temat ustawy, która dotyczy sposobu jego funkcjonowania, i orzekać z pominięciem tej ustawy. Z tego prostego względu, że Trybunał, zgodnie z art. 195 konstytucji, podlega tylko samej konstytucji. A więc nie jest możliwa sytuacja, w której Trybunał miałby mieć związane ręce i wypowiadać się procedując na mocy tej ustawy tzw. naprawczej i jednocześnie orzekać o jej konstytucyjności. Bo oczywistym jest wtedy, że gdyby stwierdził, co zresztą uczynił, niekonstytucyjność tej ustawy, to w istocie to podważałby prawomocność tego posiedzenia, którego przedmiotem było wypowiedzenie się na temat jej zgodności bądź niezgodności z konstytucją - podkreśliła dr Haczkowska. Więcej>>

 

Dowiedz się więcej z książki
	Polskie prawo konstytucyjne rzetelna i aktualna wiedza darmowa wysyłka od 50 zł