Zdaniem działaczy Fundacji fotel Generalnego Inspektora bardziej kojarzy się z wyzwaniem niż polityczną nagrodą: GIODO ma za zadanie bronić prawa obywateli do ochrony danych osobowych w skrajnie niesprzyjających warunkach. - Technologia umożliwiająca gromadzenie i przetwarzanie danych na masową skalę kusi na równi biznes i organy państwa, jednocześnie wymykając się regulacjom prawnym. Od determinacji, wiedzy i umocowania Generalnego Inspektora będzie zależało, czy ktokolwiek w tej batalii stanie po stronie obywateli. Dlatego Fundacja Panoptykon po raz kolejny zdecydowała się przeprowadzić monitoring wyborów GIODO – czytamy w opublikowanym w poniedziałek oświadczeniu.
GIODO jest głównym organem powołanym do ochrony danych osobowych obywateli. Generalnego Inspektora wybiera Sejm za zgodą Senatu na czteroletnią kadencję. Kandydatów na to stanowisko mogą zgłaszać: Marszałek Sejmu oraz grupa co najmniej 35 posłów. Termin na zgłoszenia minął 5 lipca – niestety jeszcze nie znamy pełnej listy kandydatów. W związku z tym, że posłowie od 1 sierpnia zaczynają wakacje, czeka nas albo „przyspieszony” tryb wyborczy, albo drugi – bardziej prawdopodobny scenariusz – cała procedura przeciągnie się do jesieni, a obecny GIODO – dr Wojciech Wiewiórowski (na zdjęciu) – pozostanie na stanowisku kilka miesięcy dłużej.
- Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, osoba piastująca funkcję Generalnego Inspektora powinna wyróżniać się wysokim autorytetem moralnym oraz szeroką wiedzą prawniczą. Nie bez znaczenia jest również wiedza i doświadczenie z zakresu danych osobowych, w tym znajomość wyzwań wiążących się z rozwojem społeczeństwa informacyjnego. Osoba pełniąca tę funkcję powinna mieć też doświadczenie w zarządzaniu ludźmi, ponieważ ostatecznie stanie na czele niewielkiej, ale bardzo zapracowanej instytucji - wyjaśnia Jędrzej Niklas z Fundacji Panoptykon.
Ekspert przypomina, że GIODO dba przede wszystkim o egzekwowanie obowiązującego prawa o ochronie danych osobowych (np. przeprowadza kontrole, rejestruje zbiory danych, może nakazać zmianę sposobu przetwarzania danych, wyraża zgodę na transfery danych poza UE) i rozpatruje indywidualne skargi. Osoba pełniąca ten urząd ma również duży wpływ na kształt prawa i obowiązujący standard ochrony danych osobowych: opiniuje akty prawne, może sygnalizować potrzebę zmian organom, które mają inicjatywę ustawodawczą. Wreszcie, w misji GIODO mieszczą się akcje edukacyjne i uświadamiające w obszarze ochrony danych osobowych.
- To urząd, który przekłada prawne standardy ochrony prywatności na praktykę. Dlatego zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie monitoringu wyborów nowego GIODO. Opinia publiczna powinna mieć szansę zapoznać się nie tylko z listą kandydatów, ale przede wszystkim z ich poglądami na sprawy związane z ochroną prywatności i przygotowaniem do pełnienia tej ważnej funkcji - komentuje Katarzyna Szymielewicz, prezeska Fundacji Panoptykon. - Do kandydatów wyślemy kwestionariusz, w którym zapytamy o ich doświadczenie zawodowe, wiedzę i kompetencje - dodaje.
Fundacja zapowiada, że informacje o  monitoringu będą na bieżąco publikowane na stronie panoptykon.org.