Podkreśla równocześnie, że te wolności można ograniczać tylko ustawą. - Władze wiedziały o tym co najmniej od pięciu miesięcy. A jednak zarządzają sytuacją kryzysową przy pomocy rozporządzeń. Wszystko to prowadzi do wniosku, że władza publiczna nie może zakładać, że organizowanie lub udział w zgromadzeniach spontanicznych będzie wypełniać znamiona czynu zabronionego z art. 165 par. 1 pkt 1 Kk (sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób, zagrożone karą do 8 lat) - wskazuje RPO.

Prokuratura Krajowa przesłała do szefów prokuratur rejonowych polecanie by prokuratorzy prowadzący lub nadzorujący postępowania przygotowawcze związane z trwającymi manifestacjami, bezzwłocznie przeprowadzali czynności i wydawali decyzje procesowe. Każde organizowanie i nawoływanie do udziału w protestach ma być badane pod kątem sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób. Wśród czynów, które mają być brane pod uwagę jest też czynny udział w zbiegowisku, którego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie. Prawnicy podkreślają, że aby rozpatrywać, czy w tym przypadku można zastosować art. 254 i art. 165 to trzeba przede wszystkim ocenić stan prawny. 

Czytaj: Prokuratura "bierze się" za demonstrujących? Nawet osiem lat więzienia>>

- Nie ma stanu wyjątkowego i w żaden sposób nie została zniesiona gwarantowana w Konstytucji wolność zgromadzeń. Właściwie wszystkie ograniczenia dotyczące wolności osobistej ustanowione rozporządzeniami są nielegalne. Ludzie się im podporządkowują w imię zdrowego rozsądku. Ale nie można powiedzieć, że zgromadzenie jest nielegalne. Oczywiście, że jest to legalne. A więc odpadają obie przyczyny - skoro coś jest legalne, nie ma stanu wyjątkowego to nie można tego zakazać. I nie wyobrażam sobie żeby przypisać intencjonalnie - a to musi być co najmniej w zamiarze ewentualnym, że ktoś się godzi na to żeby innych zarażać. Ludzie nie idą tam z zamiarem narażania innych na zachorowania, tylko po to żeby protestować - mówi Prawo.pl sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie.

Czytaj: Karać za zgromadzenia? Wytyczne dla prokuratorów są, zakazu nie ma>>

Konstytucyjne wartości kontra epidemia

Podstawowe wątpliwości w ocenie Rzecznika budzi to, czy możliwe jest wypełnienie znamion czynu zabronionego określonego w art. 165 -  poprzez realizację konstytucyjnej wolności, która – jak zwraca uwagę – nie została skutecznie ograniczona w obecnym stanie prawnym.

- Już w czerwcu, rozumiejąc, że pandemia może uderzyć ponownie jesienią, RPO pisał do premiera (VII.565.461.2020), że ograniczenia podstawowych praw i wolności powinny być dokonywane w ustawie, nie w rozporządzeniu. Po drugie, akty prawne wprowadzające ograniczenia powinny być poprzedzone procesem konsultacji i publikowane w Dzienniku Ustaw przed ogłoszeniem ich treści przez przedstawicieli Rady Ministrów bądź najpóźniej jednocześnie. Umożliwi to uniknięcie stanu niepewności prawnej. Po trzecie, ograniczenia te nie powinny naruszać istoty konstytucyjnych praw i w miarę możliwości powinny zapewniać obywatelom szansę korzystania z tych praw w sposób niepowodujący zagrożenia dla życia i zdrowia, np. poprzez wprowadzenie rygorów dotyczących odstępów między uczestnikami zgromadzeń publicznych w miejsce całkowitego zakazu tych zgromadzeń - dodaje.

Czytaj: Propozycja prezydenta ws. aborcji trudna do stosowania - lekarze i prawnicy mają wątpliwości>>

Wskazuje, że dopuszczalne warunki ograniczenia wolności zgromadzeń publicznych wynikają z ogólnej klauzuli zawartej w art. 31 ust. 3 Konstytucji. - Ograniczenie może zostać więc ustanowione tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy jest konieczne w demokratycznym państwie m. in. dla ochrony zdrowia. Ograniczenie to nie może jednak naruszać istoty wolności. Z punktu widzenia zakazów zgromadzeń publicznych wprowadzanych kolejnymi rozporządzeniami istotne jest także to, że w stanie klęski żywiołowej wolność zgromadzeń publicznych również podlega ograniczeniom na warunkach określonych w art. 31 ust. 3 Konstytucji RP (art. 233 ust. 3 Konstytucji RP). Jedynie w stanie wojennym i wyjątkowym wolność zgromadzeń publicznych może podlegać dalej idącym ograniczeniom (art. 233 ust. 1 i art. 228 ust. 3 Konstytucji) określonym w ustawie, włącznie z naruszeniem istoty tej konstytucyjnej wolności - dodaje. 

RPO podkreśla również, że nie można zakładać, że organizowanie lub udział w zgromadzeniach spontanicznych będzie wypełniać znamiona czynu zabronionego z art. 165 par. 1 pkt 1 kk. - Wiążą się one bowiem z realizacją konstytucyjnie zagwarantowanych wolności i jako takie nie różnią się od udziału w lekcjach prowadzonych w szkołach czy uczestnictwa sprawowaniu kultu religijnego. Jak zauważają przedstawiciele doktryny prawa karnego: Nie stanowią karalnego zagrożenia epidemicznego uczestnicy manifestacji, którzy mają maseczki i maszerują zachowując dystans, specjalnie zajmują większą powierzchnię, by zminimalizować ryzyko - podnosi RPO. 

Wskazuję, że z tych powodów nie można przyjąć, by obywatelki i obywatele, korzystający ze swoich wolności i praw zagwarantowanych w Konstytucji RP, podlegali w tym kontekście odpowiedzialności karnej.

 

Prokurator ma się kierować wiedzą i orzecznictwem

Do poleceń Prokuratora Krajowego odnosi się też Stowarzyszenie Prokuratorów Lex Super Omnia. Wskazuje, że realizując czynności służbowe każdy prokurator, w każdej sprawie, a nie jedynie w tych wymienionych w poleceniu Prokuratora Krajowego, jest zobowiązany do bezzwłocznego przeprowadzania czynności i wydawania decyzji procesowych, a w ramach sprawowanego nadzoru wskazywania funkcjonariuszom organom ścigania kierunków postępowania, "zwłaszcza niezwłocznego określania czynności procesowych, jakie mają być wykonane, bieżącego zapoznawania się ze zgromadzonym materiałem dowodowym oraz jego oceny tak, aby postępowania były prowadzone w miarę możliwości bez zbędnej zwłoki, a cele postępowania przygotowawczego zostały zrealizowane".

- Żadnych nowości w tych ogólnych sformułowaniach, przybierających w piśmie Prokuratora Krajowego formę polecenia, nie ma. Tam gdzie dochodzi do popełnienia przestępstwa, także podczas publicznej aktywności uczestników protestów ulicznych, potwierdzonego obiektywnymi dowodami, zarówno organy ścigania jak i prokuratura winny reagować proporcjonalnie do stwierdzonych naruszeń prawa - dodaje. 

​Stowarzyszenie jest zaniepokojone faktem, że Prokurator Krajowy ukierunkowuje aktywność prokuratorów na opisane przez siebie zachowania, będące "w rzeczywistości organizowaniem i udziałem w zgromadzeniach publicznych, manifestacjach, wiecach stanowiących przejaw realizacji konstytucyjnych praw obywatelskich". 

- Apelujemy więc, aby w zakresie znamion czynu opisanego treści art. 165 par. 1 k.k., form stadialnych i zjawiskowych tego przestępstwa, konsekwentnie kierować się dotychczasowym bogatym dorobkiem orzeczniczym i wykładnią, dokonaną w licznych publikacjach naukowych i zawartą w komentarzach naukowych, oderwanych od emocji, potrzeb chwili i wezwań o charakterze politycznym. Doraźna interpretacja przepisu prawa, każdego i zawsze, grozi jego wypaczeniem i zniekształceniem rzeczywistego stanu rzeczy - dodaje.