Jak mówi Justyna Januszewska z FOB, korzyści ze strategii odpowiedzialności przedsiębiorstwa rozpatrywać należy w perspektywie długofalowej. Ale mogą one mieć dla firmy praktyczne znaczenie. Chociażby takie, jak wzrost zainteresowania inwestorów. Także kredytodawcy są bardziej zainteresowani współpracą z odpowiedzialnymi firmami, które oprócz dobrych wyników finansowych zarządzane w sposób przejrzysty, odpowiedzialnie budują swój wizerunek i dobre relacje z otoczeniem. Dla wielu inwestorów wiarygodność finansowa firmy jest uzależniona od jej wiarygodności społecznej.
O społecznej odpowiedzialności kancelarii prawnych rozmawiała 3 marca 2011 r. grupa uczestników spotkania z cyklu „Rozmowy o odpowiedzialnym biznesie”, zorganizowanego przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Wśród omawianych tematów znalazły się: miejsce CSR w kancelariach prawnych, zaangażowanie społeczne kancelarii, ich odpowiedzialność wobec pracowników i środowiska, a także najciekawsze przykłady polskich i zagranicznych projektów CSR-owych w kancelariach.
Wskazując na konkretne przykłady działań CSR w swoich firmach, uczestnicy debaty zgodzili się, iż kancelarie wprowadzają często pewne rozwiązania nie nazywając ich działaniami społecznie odpowiedzialnymi. Są to np. kwestie relacji z pracownikami. Małgorzata Surdek, partner kierujący Departamentem Postępowań Spornych w CMS Cameron McKenna podkreśliła np., że tworzenie przyjaznego miejsca pracy, czy wprowadzenie elastycznych form pracy są niezbędne, jeśli firma chce zatrudnić i zatrzymać najlepszych pracowników. Dodała, że z jej doświadczenia wynika, iż kobiety będące matkami mają zdecydowanie lepsze umiejętności organizacji pracy i odpowiedzialności za nią niż pozostali pracownicy.
Innym obszarem, w którym kancelarie wskazywały na swoje praktyki jest środowisko i tworzenie ekobiur. Dwustronne drukowanie, czy archiwizacja elektroniczna są teraz standardem w większości kancelarii. Ostatnim obszarem przywołanym przez uczestników debaty jest zaangażowanie społeczne kancelarii objawiające się świadczeniem usług pro bono, bądź pomocą lub współpracą z wybranymi instytucjami i grupami.
Ważnym tematem okazały się również relacje z klientami. Tomasz Zalewski z kancelarii Wierzbowski Eversheds stwierdził, iż odpowiedzialność powinna być immanentną cechą każdego prawnika – wynikającą choćby z kodeksów branżowych. W relacji z klientem powinna się ona objawiać położeniem nacisku na doradzanie, a nie informowanie. Udzielanie suchych informacji, samo odpowiadanie na często źle zadane pytania pozwala w krótkiej perspektywie zyskać finansowo, lecz po pierwsze nie rozwiązuje faktycznych problemów klienta, a po drugie nie pozwala na zbudowanie z nim trwałej relacji. Jest to zatem zachowanie nieodpowiedzialne i w dłuższej perspektywie niekorzystne finansowo.
Inny wątek związany z klientami podniosła Małgorzata Surdek wspominając o tym, iż coraz częściej klienci (zwłaszcza ze Skandynawii) stawiają kancelariom dodatkowe warunki przed podpisaniem umowy. Wymagają oświadczeń, iż dana kancelaria np. nie obsługuje firm wykorzystujących pracę dzieci, zanieczyszczających środowisko czy eksportujących broń do krajów, na które nałożone zostało embargo.
Z kolei Kamil Zawicki, partner w kancelarii Kubas Kos Gaertner Adwokaci sp. p. wyraził nadzieję, iż temat społecznej odpowiedzialności kancelarii prawnych spopularyzuje się w środowisku i przestanie być domeną tylko dużych kancelarii mających siedzibę w Warszawie.
Wiele emocji wywołało podczas dyskusji pytanie, czy kancelarie powinny płacić pracownikom za wykonywane prace pro bono, które są jednym z najpopularniejszych sposobów zaangażowania społecznego w środowisku prawniczym. Większość uczestników zgodziła się, że dodatkowe wynagradzanie za taką pracę kłóci się z samą ideą pro bono, podkreślono jednak, iż w zdecydowanej większości przypadków pracownicy kancelarii zajmują się tymi zleceniami w ramach swoich godzin pracy, a więc są za nie wynagradzani w dokładnie taki sam sposób, jak za każde inne wykonane zadanie. Julia Kluczyńska z Centrum Pro Bono zwróciła jednak uwagę na to, że powinno rozróżniać się pracę pro bono prawnika, którą wykonuje on w swoim wolnym czasie, od pracy pro bono kancelarii. W tym drugim przypadku wszelkie korzyści (np. wizerunkowe) odnosi kancelaria i w związku z tym, według Kluczyńskiej, prawnicy powinni być za swoją pracę odpowiednio wynagrodzeni.
O społecznej odpowiedzialności kancelarii prawnych rozmawiała 3 marca 2011 r. grupa uczestników spotkania z cyklu „Rozmowy o odpowiedzialnym biznesie”, zorganizowanego przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu. Wśród omawianych tematów znalazły się: miejsce CSR w kancelariach prawnych, zaangażowanie społeczne kancelarii, ich odpowiedzialność wobec pracowników i środowiska, a także najciekawsze przykłady polskich i zagranicznych projektów CSR-owych w kancelariach.
Wskazując na konkretne przykłady działań CSR w swoich firmach, uczestnicy debaty zgodzili się, iż kancelarie wprowadzają często pewne rozwiązania nie nazywając ich działaniami społecznie odpowiedzialnymi. Są to np. kwestie relacji z pracownikami. Małgorzata Surdek, partner kierujący Departamentem Postępowań Spornych w CMS Cameron McKenna podkreśliła np., że tworzenie przyjaznego miejsca pracy, czy wprowadzenie elastycznych form pracy są niezbędne, jeśli firma chce zatrudnić i zatrzymać najlepszych pracowników. Dodała, że z jej doświadczenia wynika, iż kobiety będące matkami mają zdecydowanie lepsze umiejętności organizacji pracy i odpowiedzialności za nią niż pozostali pracownicy.
Innym obszarem, w którym kancelarie wskazywały na swoje praktyki jest środowisko i tworzenie ekobiur. Dwustronne drukowanie, czy archiwizacja elektroniczna są teraz standardem w większości kancelarii. Ostatnim obszarem przywołanym przez uczestników debaty jest zaangażowanie społeczne kancelarii objawiające się świadczeniem usług pro bono, bądź pomocą lub współpracą z wybranymi instytucjami i grupami.
Ważnym tematem okazały się również relacje z klientami. Tomasz Zalewski z kancelarii Wierzbowski Eversheds stwierdził, iż odpowiedzialność powinna być immanentną cechą każdego prawnika – wynikającą choćby z kodeksów branżowych. W relacji z klientem powinna się ona objawiać położeniem nacisku na doradzanie, a nie informowanie. Udzielanie suchych informacji, samo odpowiadanie na często źle zadane pytania pozwala w krótkiej perspektywie zyskać finansowo, lecz po pierwsze nie rozwiązuje faktycznych problemów klienta, a po drugie nie pozwala na zbudowanie z nim trwałej relacji. Jest to zatem zachowanie nieodpowiedzialne i w dłuższej perspektywie niekorzystne finansowo.
Inny wątek związany z klientami podniosła Małgorzata Surdek wspominając o tym, iż coraz częściej klienci (zwłaszcza ze Skandynawii) stawiają kancelariom dodatkowe warunki przed podpisaniem umowy. Wymagają oświadczeń, iż dana kancelaria np. nie obsługuje firm wykorzystujących pracę dzieci, zanieczyszczających środowisko czy eksportujących broń do krajów, na które nałożone zostało embargo.
Z kolei Kamil Zawicki, partner w kancelarii Kubas Kos Gaertner Adwokaci sp. p. wyraził nadzieję, iż temat społecznej odpowiedzialności kancelarii prawnych spopularyzuje się w środowisku i przestanie być domeną tylko dużych kancelarii mających siedzibę w Warszawie.
Wiele emocji wywołało podczas dyskusji pytanie, czy kancelarie powinny płacić pracownikom za wykonywane prace pro bono, które są jednym z najpopularniejszych sposobów zaangażowania społecznego w środowisku prawniczym. Większość uczestników zgodziła się, że dodatkowe wynagradzanie za taką pracę kłóci się z samą ideą pro bono, podkreślono jednak, iż w zdecydowanej większości przypadków pracownicy kancelarii zajmują się tymi zleceniami w ramach swoich godzin pracy, a więc są za nie wynagradzani w dokładnie taki sam sposób, jak za każde inne wykonane zadanie. Julia Kluczyńska z Centrum Pro Bono zwróciła jednak uwagę na to, że powinno rozróżniać się pracę pro bono prawnika, którą wykonuje on w swoim wolnym czasie, od pracy pro bono kancelarii. W tym drugim przypadku wszelkie korzyści (np. wizerunkowe) odnosi kancelaria i w związku z tym, według Kluczyńskiej, prawnicy powinni być za swoją pracę odpowiednio wynagrodzeni.