Czy kancelarie prawne wejdą na londyńską giełdę? Brytyjski rząd uważa, że prawnicy powinni mieć całkowitą swobodę w kwestiach własnościowych oraz organizacyjnych firmy. Dopuszcza też możliwość wejścia spółek prawniczych na giełdę - mówi John Young, z kancelarii Lovells.
Wiele dużych brytyjskich firm prawniczych zmienia formę prawną prowadzenia działalności. Co jest powodem tych zmian - pyta Katarzyna Rychter w Gazecie Prawnej.
Wiele firm prawniczych prowadzi lub zamierza prowadzić działalność w formie spółki Limited Liability Partnership (LLP). Jest to swoiste połączenie polskiej spółki partnerskiej ze spółką z o.o. Główną przesłanką zmian jest to, że spółka partnerska nie jest odpowiednią formą prowadzenia działalności przez dużą liczbę partnerów. Przy takiej konstrukcji prawnej wszyscy partnerzy bowiem ponoszą nieograniczoną odpowiedzialność za zobowiązania firmy - każdy z nich do wysokości swojego osobistego majątku. Teoretycznie w sytuacji, gdyby zobowiązania firmy sięgały miliardów funtów, mogłoby to doprowadzić do bankructwa wszystkich jej partnerów. Taka forma prowadzenia działalności, chociaż rozpowszechniona dwieście lat temu, nie jest obecnie szeroko stosowana. W XIX wieku bowiem wszystkie kraje zaczęły wprowadzać koncepcję spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i w tej formie prowadzi się dzisiaj na świecie większość rodzajów działalności. Wspólnicy firmy wnoszą do niej aktywa o określonej wartości, a w razie upadłości firmy, zobowiązania spółki są pokrywane z jej majątku, a nie z prywatnego majątku wspólników. W takim właśnie kierunku zmierzają obecnie zmiany w spółkach partnerskich. Przykładowo w Ameryce Północnej (Kanada, USA) prawie każda firma prawnicza działa jako LLP. Partnerzy są właścicielami i managerami, a w razie ewentualnej upadłości spółki nie tracą swoich domów, samochodów itd. - uważa John Young.
(...) Pojawił się też pomysł, aby partnerami w brytyjskich firmach prawniczych mogły być osoby niezwiązane z prawem, np. agenci nieruchomości, doradcy podatkowi. Ten temat jest szeroko dyskutowany w Wielkiej Brytanii w ostatnich miesiącach. Nasz rząd wyznaje ogólną zasadę, że żaden zawód nie powinien być chroniony bardziej, niż jest to konieczne. Dlatego powstał obszerny raport poświęcony regulacjom wykonywania zawodów prawniczych, zwany raportem Clementi´ego. Oprócz analizy bieżącej sytuacji, wysunął on kilka istotnych propozycji zmian. Najbardziej znacząca z nich dotyczyła możliwości zakładania spółek, gdzie partnerami - oprócz prawników - mogliby być przedstawiciele niektórych innych zawodów. Po przeanalizowaniu raportu rząd wysunął jeszcze dalej idące propozycje. Stwierdzono, że prawnicy powinni mieć całkowitą swobodę w kwestiach własnościowych oraz organizacyjnych firmy. Czyli nie tylko partnerami mogłyby zostać osoby spoza środowiska prawnego, ale również spółki prawnicze mogłyby stać się własnością innych firm, a nawet być notowane na giełdzie - mówi Young.
(...) Na jakiego typu doradztwo prawne jest w tej chwili największy popyt w Wielkiej Brytanii? Popyt na usługi prawne w danej dziedzinie najlepiej oddają nagłówki prasy branżowej. Najczęściej można w nich przeczytać o transakcjach związanych z rynkiem fuzji i przejęć czy też dotyczących dużych transakcji finansowych. Oczywiście głośno mówi się też o sporach, ale tylko jeśli dotyczą naprawdę dużych podmiotów i skomplikowanych kwestii - wyjaśnia John Young.
(Źródło: KW/GP)