Prezydencki projekt nowelizacji przewiduje m.in., że utrudniona byłaby organizacja dwóch zgromadzeń w tym samym miejscu i czasie. Wydłuża też termin na zgłoszenie zawiadomienia o zgromadzeniu z 3 do 6 dni przed planowaną datą. Posłowie zrezygnowali wprawdzie z pomysłu wprowadzenia zakazu zasłaniania twarzy, jednak uchwalone przepisy wciąż ograniczają wolność zgromadzeń. Przeciwko uchwaleniu nowelizacji apelowało 167 organizacji pozarządowych.
Katarzyna Szymielewicz, prezes Fundacji Panoptykon przypomina okoliczności powstania nowelizacji: „Prezydent przygotował ją w reakcji na konkretne wydarzenie: incydenty 11 listopada zeszłego roku w Warszawie. Potem, by uzasadnić konieczność zaostrzenia prawa, przywołał także burdy kiboli przed meczem Polska-Rosja. Ale prawa nie stanowi się w celu udaremnienia konkretnych zdarzeń, które nie są regułą lecz aberracją. Ono ma służyć wszystkim. Zamieszki czy burdy to nie zgromadzenia, bo zgromadzenia mają charakter pokojowy. I nie powinny być regulowane przez prawo skierowane przeciwko burdom. Taka tendencja jest szalenie niebezpieczna”.
Więcej na ten temat>>>>