Według raportu European Growth and Jobs Monitor 2009 polska gospodarka zajmuje II miejsce biorąc pod uwagę postępy w realizacji celów Strategii Lizbońskiej. Raport badał 14 gospodarek Unii Europejskiej oceniając ich wzrost gospodarczy, wydajność pracy, stopę zatrudnienia, aktywność inwestycyjną i finanse publiczne. Tymczasem autorzy konkurencyjnego raportu uważają, że Polska nadal nie radzi sobie we wdrażaniu Strategii Lizbońskiej
O bardzo dobrej pozycji Polski zadecydował wysoki wzrost gospodarczy w 2008 r., co dało nam I miejsce w rankingu oraz relatywnie szybkie tempo wzrostu wydajności pracy – II miejsce. Autorzy raportu podkreślają, że nasz kraj należy do grona tzw. państw doganiających, od których oczekuje się wyższej, niż w gospodarkach rozwiniętych, dynamiki wzrostu gospodarczego i wskaźników powiązanych. Nieco gorzej radzimy sobie w kategorii równowaga finansów publicznych oraz pod względem aktywności inwestycyjnej, gdzie zajmujemy ósme pozycje. Jednak w obu przypadkach, ocena dla Polski przewyższała średnią dla krajów unijnej „piętnastki”.
Stopa zatrudnienia oraz jakość kapitału ludzkiego to obszary, w których nasze osiągnięcia odbiegają najdalej od celów określonych w agendzie lizbońskiej. Zgodnie z szacunkami autorów raportu stopa zatrudnienia w Polsce jest o ponad 10 punktów procentowych niższa od celu lizbońskiego, który zakłada osiągniecie do 2010 r. 70-procentowej stopy zatrudnienia. Pod względem jakości kapitału ludzkiego, mierzonym udziałem osób z wyższym wykształceniem wśród ogółu zatrudnionych, Polska zajęła dwunastą pozycję, wyprzedzając Austrię i Włochy. Raport European Growth and Jobs Monitor 2009 przygotowali ekonomiści Allianz Economic Research&Development oraz The Lisbon Council. I miejsce w rankingu zajmuje, ich zdaniem, Finlandia. Z kolei najgorzej postanowienia Strategii Lizbońskiej realizują Irlandia oraz Włochy.
Tymczasem autorzy konkurencyjnego raportu uważają, że Polska nadal nie radzi sobie we wdrażaniu Strategii Lizbońskiej, która ma służyć poprawie konkurencyjności gospodarki europejskiej. Tak wynika z raportu przygotowanego przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych. Autor raportu Marcin Koczor uważa jednak, że obecny kryzys na rynkach światowych oraz lepsze wykorzystanie funduszy na innowacyjność gospodarki może poprawić naszą pozycję w rankingu. Marcin Koczor w rozmowie z IAR podkreślił, że nasza gospodarka na razie radzi sobie znacznie lepiej z kryzysem niż inne państwa wspólnoty. w tabeli mogą spaść kraje, które źle radzą sobie ze skutkami kryzysu takie jak Irlandia, Łotwa czy Estonia.
Marcin Koczor zaznacza jednak, że od kilku lat mamy te same problemy z wdrożeniem wytycznych wynikających ze Strategii. Niskie zatrudnienie we wszystkich grupach wiekowych, zbyt małe finansowanie nauki i edukacji oraz słaba świadomość elit politycznych i biznesowych co do opłacalności wdrażania elementów strategii. Tradycyjnie najlepiej ze wdrażaniem Strategii Lizbońskiej radzą sobie kraje skandynawskie, Austria i Holandia. Na końcu stawki znajdują się Grecja, Włochy oraz część nowych członków Unii Europejskiej w tym Polska. Celem Strategii Lizbońskiej , było uczynienie Europy najbardziej konkurencyjnym gospodarczo regionem na świecie, który miał rozwijać się szybciej niż Stany Zjednoczone.
Jest kryzys czy nie ma kryzysu?
Według polskich analityków od kilku lat mamy te same problemy z wdrożeniem wytycznych wynikających ze Strategii Lizbońskiej. Tymczasem zagraniczna agencja twierdzi, że Polska gospodarka zajmuje drugie miejsce biorąc pod uwagę postępy w realizacji celów Strategii.