Skargę do Trybunału wniosło troje obywateli Turcji, działaczy organizacji miejscowej organizacji ochrony praw człowieka. W 2009 r. i 2010 r. skarżący wzięli udział w serii pokojowych demonstracji w tureckim mieście Adana. W każdej z demonstracji uczestniczyło po kilkaset osób: skandowano różne hasła i prezentowano je na transparentach, a sporadycznie dochodziło do zablokowania lub utrudnienia ruchu ulicznego. W czasie żadnej z demonstracji nie miało miejsca nawoływanie do stosowania przemocy, wszystkie one też zostały pokojowo zakończone - uczestnicy rozchodzili się po odczytaniu swoich postulatów. Skarżący zostali ukarani za udział w tychże demonstracjach karami finansowymi na podstawie dekretu miejscowego gubernatora z września 2009 r. W dekrecie ograniczono liczbę dozwolonych miejsc i czas prowadzenia demonstracji oraz zabroniono wznoszenia okrzyków i prezentowania transparentów.
Skarżący bezskutecznie próbowali odwołać się od wymierzonych kar do sądu. Przed Trybunałem skarżący zarzucili, iż w ten sposób ograniczone zostało ich prawo do swobodnego, pokojowego zgromadzania się z art. 11 Konwencji o prawach człowieka.
Trybunał zgodził się ze skarżącymi i potwierdził naruszenie wolności zgromadzania się z art. 11 Konwencji.
Trybunał na wstępie odniósł się do zastrzeżenia podniesionego przez rząd turecki, jakoby naruszenia praw podstawowych skarżących nie było, ponieważ nałożone na nich kary finansowe były bardzo niewielkie. Trybunał odrzucił ten punkt widzenia: kary finansowe wcale nie były pomijalne w świetle niskich dochodów części skarżących, zwłaszcza że każdy ze skarżących otrzymał ich kilka, po jednej grzywnie za udział w każdej poszczególnej demonstracji. Nadto skarżący byli działaczami organizacji ochrony praw człowieka - nałożenie na nich kary za pokojowe demonstrowanie miało nie tylko wymiar finansowy, ale i symboliczny. Mogło więc negatywnie wpływać na ogólne wykonywanie jednej z najbardziej podstawowych wolności w demokratycznym społeczeństwie, jaką jest - zdaniem Trybunału - prawo do pokojowego zgromadzania się i demonstrowania swych poglądów.
Podstawowym uchybieniem tureckich organów władzy w omawianej sprawie okazała się jednak upośledzona kontrola sądowa nałożonych sankcji. Sądy zweryfikowały przebieg zdarzeń wyłącznie w oparciu o protokoły policyjne i w żaden sposób nie odniosły się do potencjalnych interesów skarżących w tej sprawie. Sądy nie podjęły żadnej próby zważenia spornych interesów uczestników postępowań, to jest, z jednej strony, wykonywania przez skarżących ich prawa do pokojowego demonstrowania oraz, z drugiej strony, przesłanek ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego i praw innych osób. Sądy zupełnie zignorowały argumenty skarżących w przedmiocie pokojowego przebiegu demonstracji oraz okoliczności ich zwołania. Trybunał podkreślił, iż zadaniem sądów krajowych w tej mierze była ocena proporcjonalności sankcji ograniczającej podstawowe prawa skarżących, czego sądy tureckie nawet nie spróbowały uczynić. Rolą sądów krajowych jest zachowywanie równowagi pomiędzy różnymi interesami społecznymi i państwowymi, a nie lekceważenie argumentów jednej ze stron. W konkluzji swego wyroku Trybunał stwierdził, iż ze względu na brak takiego zrównoważenia interesów stron nie można uznać, by wymierzone sankcje były "niezbędne w demokratycznym społeczeństwie", co skutkowało naruszeniem wolności zgromadzania się i art. 11 Konwencji.
Kwestia wolności zgromadzania się i ewentualnych sankcji za wynikające stąd zakłócenia porządku publicznego stała się ostatnimi czasy w Polsce wyjątkowo paląca. W prawie polskim kwestie wykonywania wolności zgromadzania się w ujęciu organizacyjnym zawarte są w ustawie z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo zgromadzeniach, natomiast ewentualne sankcje związane z naruszeniami porządku publicznego w czasie zgromadzenia przewidziane są przede wszystkim w art. 52 Kodeksu wykroczeń (będą to przede wszystkim kary grzywny lub ograniczenia wolności). Omawiany wyrok Trybunału stanowi cenną wskazówkę interpretacyjną dla stosowania wskazanych przepisów prawnych. Z wyroku wynika przede wszystkim to, iż wolność pokojowego zgromadzania się i demonstrowania swoich poglądów ma pierwszorzędne znaczenie w demokratycznym społeczeństwie, nawet kosztem zaistnienia takich niedogodności dla osób trzecich jak zakłócenia ruchu drogowego czy konieczność znoszenia hałaśliwych okrzyków i śpiewów osób demonstrujących. Sankcje stosowane przez państwo, nawet niewielkie sankcje o charakterze finansowym czy porządkowym, mogą być podejmowane jedynie w wyjątkowych okolicznościach i wyłącznie wtedy, gdy dana demonstracja traci swój "pokojowy" charakter. Decyzji o zastosowaniu sankcji tego rodzaju zawsze musi towarzyszyć czynność porównania i zrównoważenia interesów stron w sprawie, to jest, z jednej strony, względów ochrony porządku publicznego i praw innych osób oraz, z drugiej strony, wolności zgromadzania się i demonstrowania swych poglądów przez uczestników demonstracji, z uwzględnieniem pierwszorzędnego znaczenia swobody zgromadzania się w demokratycznym społeczeństwie. Tym samym jednoznacznie należy wskazać, iż możliwość ukarania osoby za udział w demonstracji będzie miała charakter absolutnie wyjątkowy, i pojawi się tylko i wyłącznie wówczas, gdy indywidualne czyny tej osoby będą rażąco i poważnie naruszać zasady bezpieczeństwa publicznego i zagrażać skonkretyzowanemu dobru innych osób.
Öğrü i inni przeciwko Turcji - wyrok ETPC z dnia 19 grudnia 2017 r., skarga nr 60087/10.
-----------------------------
* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.