O tym, że jazda bez biletu nie popłaca przekonał się jeden z pasażerów stołecznej komunikacji. Złapany przez kontrolerów zamiast dać się spisać, odmówił pokazania dokumentów. Po wyjściu z autobusu postanowił uciec. I tu popełnił błąd. „Bo od 1 marca obowiązuje znowelizowana ustawa prawo przewozowe i kontrolerzy mają obowiązek zatrzymać siłą pasażera, jeśli ten nie chce poczekać na policję, która ustali jego tożsamość” – mówi Andrzej Skwarek z Zarządu Transportu Miejskiego w Warszawie. Wcześniej kontrolerzy nie mieli takich uprawnień.
Za odmowę okazania dokumentu kontrolerom i próbę ucieczki z miejsca zdarzenia sąd wymierzył 22-latkowi karę 300 zł grzywny. Wymiar sprawiedliwości potraktował go w miarę łagodnie. Za te wykroczenia policja może ukarać mandatem do 500 zł, a sąd – grzywną w wysokości nawet 5 tys. zł. Plus kara 150 zł za jazdę bez ważnego biletu.
Źródło: „Życie Warszawy”