Wiceminister podkreślał też, że dzięki tej ustawie, w Polsce zostaną w pełni wdrożone unijne przepisy, które m.in. nakazują utylizację i odzyskiwanie opakowań. Uczestnicy konferencji byli zgodni, że funkcjonujący w Polsce system gospodarowania odpadami komunalnymi jest niewydajny, a bez komunalnej własności odpadów nie da się zbudować efektywnego systemu gwarantującego: wypełnienie unijnych dyrektyw (do końca 2010 roku Polska ma zwiększyć limit odzysku odpadów do 25 proc.), likwidację dzikich wysypisk (w Polsce istnieje ich ponad 10 tysięcy). Przedstawiciele samorządów podkreslali, że gminy od kilkunastu lat zwracają uwagę na to, że nie ma możliwości prowadzenia właściwej gospodarki odpadami bez przekazania gminom własności odpadów komunalnych. Ich zdaniem zadanie odbierania odpadów powinno zostać powierzone podmiotom wybranym przez gminę z zachowaniem zasad konkurencji.
Wiceminister Błaszczyk twierdzi, że w tym właśnie kierunku idzie projekt nowej ustawy. - Samorząd będzie miał wpływ na zorganizowanie systemu odbierania śmieci oraz ich segregowanie. Za odbiór śmieci będą płacili mieszkańcy i właściciele nieruchomości. Wysokość tych opłat ustalą gminy. Pieniądze będą bezpośrednio wpływały do urzędów gmin, a nie - jak dotychczas - do firm odbierających nieczystości. Jak zaznaczył, wysokość tych opłat będzie zależała od tego, jak odpady będą zagospodarowane, m.in. czy będą segregowane - tłumaczył.
Z kolei minister środowiska Andrzej Kraszewski w wywiadzie dla dziennika "Metro" mówił 6 kwietnia br., że uporządkowanie sprawy odpadów to jedno z najważniejszych zadań stojących przed jego resortem w tym roku. Zdaniem ministra najlepiej byłoby, by śmieci były zbierane w ramach systemu, który sprawdza się we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Polski i Węgier, czyli przez gminy. - Będą one pilnować segregacji oraz edukować obywateli. Segregacja opłaci się, bo będą za to niższe rachunki za wywóz - podkreśla Andrzej Kraszewski.
Wiceminister Błaszczyk twierdzi, że w tym właśnie kierunku idzie projekt nowej ustawy. - Samorząd będzie miał wpływ na zorganizowanie systemu odbierania śmieci oraz ich segregowanie. Za odbiór śmieci będą płacili mieszkańcy i właściciele nieruchomości. Wysokość tych opłat ustalą gminy. Pieniądze będą bezpośrednio wpływały do urzędów gmin, a nie - jak dotychczas - do firm odbierających nieczystości. Jak zaznaczył, wysokość tych opłat będzie zależała od tego, jak odpady będą zagospodarowane, m.in. czy będą segregowane - tłumaczył.
Z kolei minister środowiska Andrzej Kraszewski w wywiadzie dla dziennika "Metro" mówił 6 kwietnia br., że uporządkowanie sprawy odpadów to jedno z najważniejszych zadań stojących przed jego resortem w tym roku. Zdaniem ministra najlepiej byłoby, by śmieci były zbierane w ramach systemu, który sprawdza się we wszystkich krajach europejskich z wyjątkiem Polski i Węgier, czyli przez gminy. - Będą one pilnować segregacji oraz edukować obywateli. Segregacja opłaci się, bo będą za to niższe rachunki za wywóz - podkreśla Andrzej Kraszewski.