W marcu sąd ten, rozpatrujący sprawę C., poszukiwanego przez polską prokuraturę w związku z zarzutami dotyczącymi przemytu narkotyków, zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE (TSUE) o opinię w trybie pilnym (stosowaną w sprawach, w których ktoś przebywa w areszcie) na temat tego, czy Polak będzie sądzony w Polsce w uczciwym procesie. Sąd wskazywał na obawy co do praworządności w Polsce w związku z uruchomieniem przez Komisję Europejską procedury praworządności z art. 7 tTraktatu UE.
TSUE wydał w lipcu orzeczenie, w którym stwierdził, że sąd, do którego zwrócono się o wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania, musi wstrzymać się z jego wykonaniem, jeśli uzna, że dana osoba mogłaby zostać narażona na ryzyko naruszenia prawa do niezawisłego sądu, a tym samym do rzetelnego procesu sądowego ze względu na nieprawidłowości w systemie sądowniczym państwa wydającego nakaz.
Na ten wyrok TSUE powołał się też sąd z Hiszpanii, który z zasugerowanymi przez Trybunał pytaniami zwrócił się do sądu w Przemyślu. Sąd ten wystąpił do Hiszpanii o wydanie obywatela tego państwa ściganego za przestępstwo w Polsce.
Sąd z Hiszpanii chciałby też wiedzieć, czy polski sąd korzysta z ochrony przed ingerencją i naciskami z zewnątrz, które mogą zagrozić niezależności osądu jego członków i wpływać na ich rozstrzygnięcia. Chciałby też wiedzieć, czy w polskim systemie prawnym zagwarantowana jest „nieusuwalność osób, którym powierzono zadanie sądzenia”.
Czytaj: Hiszpański sąd pyta o niezawisłość polskich sędziów >>