Tematem konferencji były możliwości bezpiecznego inwestowania oraz zagrożenia dla tego rynku w Polsce.
Wiceprezes Związku Banków Polskich Jerzy Bańka przypomniał, że w Polsce przyjmowaniem lokat mogą zajmować się tylko dwa rodzaje firm: banki oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe. Dlatego ważną sprawą powinno być wyjaśnienie, dlaczego Amber Gold mógł działać tak długo, choć szybko został wykryty przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF).
Prezes Izby Domów Maklerskich Waldemar Markiewicz dodał, że sprawa Amber Gold powinna być szczegółowo zbadana.
Prowadzący dyskusję, ekspert finansowy dr Jerzy Zdrzałka przypomniał, że w tym przypadku niskim stanem wiedzy wykazały się także media, gdyż w jednej z gazet codziennych opublikowano na zlecenie KNF listę ostrzeżeń przed firmami, którym nie należy powierzać oszczędności, a na kolejnej stronie zamieszczano wielką reklamę jednej z nich.
"Z uwagi na umiejętne obchodzenie prawa stworzono wrażenie, że nie mamy do czynienia z parabankiem, ale firmą inwestycyjną, kupującą złoto" - powiedział Zdrzałka.
Dyrektor Departamentu Firm Inwestycyjnych i Infrastruktury Rynku Kapitałowego KNF Marek Szuszkiewicz, powiedział - odnosząc się do roli państwa w zapewnieniu bezpieczeństwa środków finansowych - że poszerzanie wiedzy ekonomicznej musi być dla władz priorytetem, bo tylko społeczeństwo, które zna podstawowe reguły działania instytucji finansowych będzie mogło podejmować świadome decyzje.
W rozmowie z PAP dyrektor Szuszkiewicz dodał, że KNF widząc, że oferowana przez Komisje informacja na stronie internetowej wydaje się niewykorzystana rozważa inne formy akcji edukacyjno-informacyjnych.
Dodał, że poszerzenie wiedzy Polaków o reguły obowiązujące na rynkach finansowym stało się dodatkowym efektem sprawy Amber Gold, gdyż telewizja i inne media szeroko mówiły nie tylko o firmie, ale też o istnieniu KNF i publikowanych przez nią ostrzeżeniach. (PAP)
adma/ amac/ jbr/