- Ta ustawa paraliżuje Trybunał, a nie naprawia, jak próbują do określać jej twórcy – powiedział w czwartek podczas prezentacji stanowiska prof. Marcin Matczak z Katedry Filozofii i Nauki o Prawie Uniwersytetu Warszawskiego. A współautor opracowania prof. Tomasz Pietrzykowski z Uniwersytetu Śląskiego dodał, że prace nad tą nowelizacją obrazują wszystkie patologie procesu legislacyjnego, jakie mogliśmy oglądać w minionym ćwierćwieczu.
Czytaj: Kaczyński: sprawa TK kwestią suwerenności Polski>>
Stanowisko zespołu zostało zaprezentowane w związku ze zbliżającym się terminem posiedzenia Trybunału Konstytucyjnego (8-9 marca br.), na którym rozpatrywana będzie ustawa o zmianie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym (sygn. K 47/15), Zespół Ekspertów Prawnych działający przy Fundacji im. Stefana Batorego, opublikował stanowisko (więcej>>>) w sprawie Nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
Przygotowana w imieniu zespołu przez prof. Marcina Matczaka opinia w sprawie tej nowelizacji została złożona w Trybunale Konstytucyjnym jako tzw. opinia przyjaciela sądu. Treść opinii>>>
Krótko, szybko, z pogwałceniem zasad
W ocenie prawników pracujących w zespole, prace parlamentu nad nowelizacją trwały rażąco krótko (zaledwie trzy doby). Poprawki do ustawy o TK zgłoszone w trakcie tych prac, znacznie wykraczały poza pierwotny zakres nowelizacji. - Jednoznaczne orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego oraz szacunek dla innych uczestników procesu legislacyjnego wymagają, aby tak dalece idące zmiany zostały skonsultowane i dogłębnie przemyślane – czytamy w opinii. A zdaniem prof. Pietrzykowskiego naruszony został podczas prac sejmowych obowiązek trzech czytań projektu przed uchwaleniem. – Zmiany wprowadzane do projektu na kolejnych etapach prac były tak istotne, że należałoby je uznać za nowy projekt i procedować od nowa – mówił.
Do tego zdaniem autorów opinii, obejmujący zaledwie trzy doby czas prac parlamentarnych nad nowelizacją był rażąco krótki, co uniemożliwiało podjęcie rozważnych i odpowiedzialnych decyzji prawodawczych. - Nie ma jakiegokolwiek uzasadnienia dla tak szybkich prac legislacyjnych, zwłaszcza w kwestiach fundamentalnych dla ochrony praw i wolności obywateli - stwierdzają autorzy opracowania.
Eksperci podkreślają, że podstawą rzetelnego procesu tworzenia prawa jest namysł nad skutkami zmiany legislacyjnej, poznanie opinii ekspertów, skonsultowanie jej treści z reprezentantami społeczeństwa obywatelskiego oraz otwartość na sensowne argumenty prezentowane przez przeciwników zmiany. - Żaden z tych wymogów nie został spełniony przez większość parlamentarną w pracach nad tą nowelizacją – czytamy w opinii.
Vacatio legis misi być
Jako szczególnie godzące w dobrą praktykę i naukę prawa autorzy opracowania uznali niewprowadzenie vacatio legis , czyli czasu koniecznego na dostosowanie się do nowych przepisów, co uznaje się za konieczne z konstytucyjnego punktu widzenia. – Brak vacatio legis miało uniemożliwić Trybunałowi Konstytucyjnemu dokonanie oceny zgodności tej ustawy z konstytucją – mówił prof. Tomasz Pietrzykowski. Jego zdaniem zastosowanie takiego zabiegu wskazuje na „niegodziwy motyw legislacyjny”, co jest uznawane za jeden podstawowych grzechów przeciwko dobrej legislacji. Podobnie zespół ocenił wszystkie zmiany mające uniemożliwić Trybunałowi ocenianie tej nowelizacji.
Zwykła ustawa zmienia ustrój
Jednak przede wszystkim nowelizacja, która zawarta jest w ustawie zwykłej, jest w opinii grupy ekspertów, próbą zmiany ustroju Rzeczpospolitej Polskiej, określonego w Konstytucji RP. - Świadczy o tym przede wszystkim zawarcie w nowelizacji przepisów zmieniających równowagę pomiędzy władzą ustawodawczą i władzą sądowniczą, takich jak podniesienie większości głosów koniecznej do wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny oraz przyznanie Sejmowi kompetencji do złożenia sędziego TK z urzędu. Zmiany tego typu mogą być dokonywane wyłącznie poprzez zmianę konstytucji, stąd próba ich wprowadzenia ustawą zwykłą jest niedopuszczalna - czytamy w opinii zespołu. – Ta ustawa pod płaszczykiem ustawy zwykłej zmienia ustrój państwa, ingeruje w zasadę trójpodziału władz – mówi prof. Marcin Matczak. I dodaje, że ta ustawa nie narusza konstytucji w sposób zwykły, tylko w sposób kwalifikowany. – Nie naprawia Trybunału Konstytucyjnego, tylko go paraliżuje. Świat by mi się zawalił, gdyby Trybunał Konstytucyjny uznał, że ona jest zgodna z konstytucją – podsumował.
Zespół Ekspertów Prawnych (skład zespołu>>>) ukonstytuował się w grudniu 2015 roku przy programie Odpowiedzialne Państwo Fundacji im. Stefana Batorego. Jego zadaniem jest formułowanie stanowisk, opinii i ekspertyz nt. przygotowywanych przez rząd i parlament zmian prawnych dotyczących ustroju państwa oraz miejsca instytucji publicznych i obywatelskich w systemie prawa. Członkowie zespołu prowadzą stały monitoring projektów aktów prawnych, analizując je przede wszystkim pod kątem zgodności wprowadzanych rozwiązań z Konstytucją RP, normami międzynarodowymi i demokratycznymi standardami państwa prawa. Oceniają też stopień ingerencji przepisów w prawa człowieka i obywatela i kierunek zmian ustrojowych jaki wytycza stanowione prawo.
Dowiedz się więcej z książki | |
Służąc rządom dobrego prawa
|