Jak przypomina "Gazeta Wyborcza", Warszawa to jedyne miasto, w którym w 1945 r. podpisem prezydenta Bieruta nieruchomości utracili wszyscy właściciele. Dekret obowiązuje do dziś.
Dotąd w Polsce – mimo zapowiedzi i prób – nie udało się przyjąć ogólnokrajowej ustawy reprywatyzacyjnej.
W projekcie ustawy według ratusza podstawowa zasada to zwroty w naturze - w prywatne ręce wracają kamienice i działki jeśli jest to możliwe. W przypadku kamienicy z lokatorami mają być negocjacje z prywatnymi właścicielami i oferta: kamienica zachowuje miejski status, właściciel dostaje nieruchomość zamienną. Podobnie miasto chce działać przy zwrotach parków, boisk czy siedzib instytucji publicznych.
Posłowie PO też chcą zwracać w naturze, płacić odszkodowania, rekompensować straty finansowe tym, którzy nie złożyli dekretowych wniosków. Posłanka Krajewska mówi, że w przypadku niemożności zwrotu rekompensata wynosiłaby 20 proc. wartości nieruchomości.
Autorskim pomysłem klubu PO jest próba odcięcia od reprywatyzacji firm handlujących roszczeniami. - Ustawa dotyczy jedynie byłych właścicieli i ich spadkobierców - tłumaczy Krajewska
Więcej: http://wyborcza.pl/