Problem powstał, gdy Sąd Okręgowy w Częstochowie rozpoznawał apelację oskarżonej Marzeny B. Sąd zauważył, że w składzie tego sądu zasiadał sędzia sądu delegowany przez Ministra Sprawiedliwości, do pełnienia obowiązków sędziego w sądzie okręgowym.
Czytaj: Izba Dyscyplinarna zajmie się sędziami odwołującymi się do wyroków TSUE>>
Spytał więc Sąd Najwyższy, czy w każdej sytuacji prowadzi to do naruszenia art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności lub art. 47 Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej oraz art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej? Czy w konsekwencji powoduje powstanie bezwzględnej przyczyny odwoławczej - nienależytej obsady sądu?
Izba Karna SN postanowiła odmówić odpowiedzi na pytanie z powodów proceduralnych.
Jeden sędzia tylko sygnalizował
Jak wyjaśniał rozstrzygnięcie prof. Włodzimierz Wróbel, przesłanki do wydania uchwały nie zostały spełnione. A powodem było, że w postępowaniu wstępnym na gruncie kodeksu postępowania karnego, a więc nie na rozprawie jeden sędzia zdecydował o przedstawieniu zagadnienia Sądowi Najwyższemu.
Sąd jednoosobowy nie mógł wydać rozstrzygnięcia, dla którego odpowiedź na pytanie miałoby znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy – dodał sędzia Wróbel. Postępowanie, w którym sąd formułował pytanie poświęcone było tylko sygnalizacji problemu. Tym problemem była przyczyna prowadząca do wyłączenia sędziego ze składu. - Dla sformułowania sygnalizacji odpowiedź na zadane pytania miałaby jakieś znaczenie, tylko, że postanowienie sygnalizacyjne nie jest rozstrzygnięciem sprawy - dodał sędzia sprawozdawca. – To jest przedstawienie wątpliwości innemu składowi sądu. W związku z tym zagadnienie prawne musi mieć znaczenie dla merytorycznego rozstrzygnięcia sprawy. Nie może to być przekazanie wątpliwości innemu składowi sądu.
Nowa sytuacja prawna po wyroku TSUE
SN dostrzega problem zawarty w pytaniu i jest to kwestia niezwykle istotna: mamy do czynienia z nową sytuacją prawną, która polega na tym, że Trybunał Sprawiedliwości UE wydał 16 listopada 2021 r. orzeczenie wiążące organy Polski (w sprawach połączonych od C-748/19 do C-754/19).
Zgodnie z tą interpretacją tego typu arbitralna delegacja ministra sprawiedliwości do sądu wyższej instancji sędziego w sprawie karnej - jest niedopuszczalna.
Trybunał Stwierdził, że "Prawo Unii stoi na przeszkodzie obowiązującemu w Polsce systemowi zezwalającemu Ministrowi Sprawiedliwości na delegowanie sędziów do sądów karnych wyższej instancji, z którego to delegowania Minister Sprawiedliwości, będący zarazem Prokuratorem Generalnym, może odwołać sędziego w każdym czasie i bez uzasadnienia. Wymóg niezawisłości sędziowskiej wymaga bowiem, by przepisy dotyczące takiego delegowania przewidywały niezbędne gwarancje w celu uniknięcia ryzyka wykorzystywania takiego delegowania do politycznej kontroli treści orzeczeń sądowych, w szczególności w obszarze prawa karnego".
Jakie konsekwencje niesie taka nielegalna delegacja? - Sprawa jest otwarta.
Sędzia Wróbel wskazał jedynie, że sąd pytający ma wątpliwości co do treści samego wyroku TSUE, który w uzasadnieniu nakazuje rozważać także inne okoliczności. Zwłaszcza, czy powiązania sędziego delegowanego z organami władzy wykonawczej może wpływać na jego niezawisłość.
Ta kwestia powinna być rozważana na gruncie konstytucyjnym – art. 45 ust. 1, czyli prawa do sprawiedliwego sądu.
Sygnatura akt I KZP 3/23, postanowienie Izby Karnej SN z 13 czerwca 2023 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.