Jedną z możliwości jest uzyskanie brytyjskiego obywatelstwa. Prawo to jednak przysługuje wyłącznie osobom, które przed złożeniem wniosku spędziły na terenie kraju przynajmniej pięć lat, a ich pobyt miał charakter stały, to jest ewentualne wyjazdy na przestrzeni całego okresu nie trwały dłużej niż 450 dni i 90 dni w ostatnim roku. Dodatkowym wymogiem jest konieczność posiadania statusu stałego rezydenta przez minimum 12 miesięcy przed złożeniem wniosku, o który to, za wyłączeniem sytuacji szczególnych, takich jak poważny wypadek w miejscu pracy, również można aplikować dopiero po upływie pięciu lat. W praktyce oznacza to, że obywatelami mogą zostać jedynie emigranci z minimum sześcioletnim stażem, czyli ci, którzy do Wielkiej Brytanii przybyli do 2010 roku. Tymczasem jak wynika z raportu Izby Lordów, w samych tylko latach 2011-2015 do Zjednoczonego Królestwa wyemigrowało około 208 tysięcy naszych rodaków.

Część z nich już w tym momencie może ubiegać się o status stałego rezydenta. Przysługuje on wszystkim tym, którzy spędzili w kraju ostatnie pięć lat i zgodnie z prawem Europejskiego Obszaru Gospodarczego są uznawani za tak zwane osoby zakwalifikowane, czyli pracują, studiują, są samozatrudnieni, samowystarczalni lub aktywnie szukają pracy. Taka osoba musi być w stanie udokumentować zarówno swój pobyt w Wielkiej Brytanii, jak i status osoby zakwalifikowanej. Na dowód powinna przedstawić rachunki z ostatnich pięciu lat, pisma urzędowe, wyciągi z konta bankowego, odcinki z wypłat bądź, w przypadku osób poszukujących pracy, minimum dwa przykłady podania o pracę. Istotnym jest, by uważnie zapoznać się z aplikacją. Z danych zgromadzonych przez organizację the3million, zajmującą się lobbowaniem praw trzech milionów obywateli Unii Europejskiej zamieszkujących Zjednoczone Królestwo, ponad 30% wniosków nadsyłana jest bez przedstawienia dokumentów wystarczających do potwierdzenia pięcioletniego pobytu. Angelika Majchrowska z londyńskiej kancelarii Sterling Lawyers twierdzi, że najczęstszym powodem odrzucenia aplikacji, z jakim spotyka się w swojej pracy zawodowej, jest niedostarczenie oryginalnych dokumentów. Kopie bądź wydruki z Internetu nie są honorowane przez Home Office. Dla osób, które na przykład zrezygnowały z otrzymywania papierowych wyciągów z konta, wyjściem jest osobiste udanie się do siedziby banku po oficjalny stempel bądź prośba o przesłanie duplikatu na adres domowy.

Osoby zakwalifikowane, które przebywają w Wielkiej Brytanii krócej niż pięć lat, mogą natomiast wnioskować o rezydenturę tymczasową. Co jednak z Polakami, którzy takiego statusu nie posiadają? Majchrowska mówi, że w niektórych, ściśle określonych przypadkach im także przysługuje prawo do rezydentury. - Osoba, która nie pracuje, nie studiuje, ani nie szuka pracy może ubiegać się o rezydenturę stałą lub tymczasową pod warunkiem, że jest zależna od członka rodziny, który posiada status osoby zakwalifikowanej. Zależność tę jednak należy prawnie wykazać. Trzeba pamiętać również o tym, że w takim przypadku obowiązują osobne, ścisłe kryteria i nie każda osoba pozostająca na utrzymaniu rodziny będzie je spełniać. Warto skonsultować się z prawnikiem, który stwierdzi, czy w danej sytuacji mamy szansę zostać rezydentem - radzi ekspertka.
 
Czy powyższe kroki wystarczą, aby móc spać spokojnie w obliczu Brexitu? Angelika Majchrowska powołuje się na oświadczenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych, wydane za pośrednictwem polskiej ambasady na terenie Wielkiej Brytanii i zalecające polskim emigrantom udokumentowanie swojego pobytu poprzez uzyskanie rezydentury tymczasowej bądź stałej. Równocześnie zapewnia, że chociaż nie zapadły jeszcze żadne oficjalne decyzje w sprawie przyszłości Polaków na Wyspach, rezydenci stali nie mają powodów do obaw. - Dokument poświadczający stały pobyt w zupełności wystarczy, aby móc pozostać w Wielkiej Brytanii. Rezydentura stała jest swoistym odpowiednikiem zielonej karty, czy też pozwolenia na pobyt przez czas nieokreślony (tzw. indefinite leave to remain). - zapewnia Majchrowska - Ważne jest jednak, by uzyskać ją teraz, kiedy jeszcze Wielką Brytanię obowiązuje prawo europejskie, dlatego wszyscy, którzy nie posiadają statusu rezydenta stałego, a są do niego uprawnieni, powinni składać aplikacje jak najszybciej.

Co stanie się z przedstawicielami brytyjskiej Polonii, którzy tego nie zrobią? Możliwych scenariuszy jest kilka, a najczarniejszy zakłada tak zwany hard Brexit i ujednolicenie prawa imigracyjnego względem wszystkich krajów. Wówczas zarówno obecni tymczasowi rezydenci, jak i Polacy przybyli do Zjednoczonego Królestwa w okresie późniejszym będą musieli, wzorem mieszkańców państw spoza Wspólnoty, występować o wizy pracownicze. Majchrowska twierdzi jednak, że takie rozwiązanie jest mało prawdopodobne. Bardziej realnym scenariuszem ma być wprowadzenie okresu przejściowego, po którym rezydenci tymczasowi uzyskają prawo do rezydentury stałej. Ostateczna decyzja zależy jednak od przebiegu negocjacji Wielkiej Brytanii z Unią Europejską, które zgodnie z wytycznymi Donalda Tuska mogą potrwać do jesieni tego roku.

Sterling Lawyers Ltd to kancelaria prawnicza z siedzibą w londyńskim City, która specjalizuje się m.in. w sprawach z zakresu prawa imigracyjnego, karnego, prawa pracy, prawa rodzinnego i prawa handlowego, zapewniając pełną opiekę prawną i dostęp do wymiaru sprawiedliwości zarówno firmom, jak i osobom prywatnym. Działalność kancelarii jest autoryzowana i regulowana przez Solicitors Regulation Authority (nr. 630147).

Opracowanie: Justyna Krzysztofik