Jak pisze "Rzeczpospolita", dopóki prawnik powołuje się na same przepisy czy orzecznictwo, właściwie nie musi pamiętać o prawie autorskim, bo treść prawa i orzeczeń sądowych nie jest nim objęta.
Jednak bazy informacji prawnej zawierają też sporo innych treści, które temu rygorowi podlegają. Są tam przecież liczne glosy do wyroków i inne komentarze, będące chronionymi prawem utworami. Zdarza się, że systemy informacji prawnej są jedynymi miejscami publikacji takich utworów. Wydawcy tych serwisów zauważają nawet, że za utwory chronione prawem autorskim można też uważać oferowane dla użytkowników zbiory linii orzeczniczych w konkretnych sprawach, a nawet tezy wyroków.
Jak uniknąć naruszenia praw wydawcy przy cytowaniu takich treści? Najważniejszy w tym zakresie przepis (art. 34 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych) stanowi: „Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła". I to właśnie jest tu najważniejsze: cytując fragment np. glosy opublikowanej w serwisie prawnym, trzeba wskazać właśnie na to źródło. Więcej>>
Źródło: Rzeczpospolita / Autor: Paweł Rochowicz