Sąd Najwyższy podsumował swoją działalność w 2013 roku. Okazuje się, że sąd z trudem daje sobie radę z zaległościami. Wynika to z coraz większego napływu spraw. I tak do Izby Cywilnej wpłynęło w ubiegłym roku 4901 skarg, a załatwiono 4570. Na 2014 r. pozostało 2120 zaległości i wpłynęło już w tym roku 324. Są to zaległości większe niż pozostawione z 2012 roku, których było 1790 skarg i wniosków.
Załatwienie spraw oznacza zarówno podjęcie uchwały, uchylenie, oddalenie kasacji, jak i odmowę podjęcia (ok. 1860 ).
Druga w kolejności była obciążona Izba Karna. Wpłynęło do niej 2466 spraw, załatwiono 2688, przełożono na 2014 r. - 665 praw. Większość skarg załatwia się w ciągu sześciu miesięcy, jedynie 550 skarg rozpatrzono w ponad pół roku.
Zaległości w Izbie Pracy i Ubezpieczeń z 2012 roku wynosiło 1306 spraw, ale w następnym - było nieco więcej o 140 skarg.
Jednak Izba Pracy załatwiła o 1/5 spraw mniej niż Izba Karna, czyli 304 skargi.
Najmniej pracy miała Izba Wojskowa. Wpłynęło do niej 118 skarg, a załatwiono proporcjonalnie najwięcej - 114 spraw.
Do Sądu Dyscyplinarnego rozpatrującego delikty sędziów, adwokatów, radców prawnych, notariuszy i lekarzy wpłynęło w ubiegłym roku 43 prawy, załatwiono 46 wniosków czyli razem z zaległościami z poprzednich lat.
Oczekiwanie na rozpatrzenie skargi kasacyjnej trwa od 3 miesięcy do roku. W porównaniu z Naczelnym Sądem Administracyjnym nie jest to długo. Dlatego, że na rozpatrzenie kasacji przed NSA czeka się przeciętnie ok.1,5 roku.