Wynika z niego również, że wzrasta liczba spraw, które wpływają do SN. W zeszłym roku więcej skierowano zwłaszcza skarg kasacyjnych i kasacji. To właśnie te sprawy sprawiały sędziom najwięcej trudności. „Są coraz bardziej skomplikowane, wymagają żmudnej i wszechstronnej analizy” – czytamy w sprawozdaniu.
SN wytyka, że skargi są coraz obszerniejsze, „co nie wpływa na ich lepszą jakość. Wielokrotnie liczba stawianych zarzutów przekracza granice rzeczowej potrzeby, a uzasadnienia bywają nierzadko bliższe naukowej dysertacji niż środkowi zaskarżenia”.
Sąd Najwyższy podnosi również, że „znaczna liczba skarg o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia oraz skarg kasacyjnych jest wnoszona na specjalne życzenie klienta, z pominięciem ich celów i funkcji, także publicznoprawnych”. To – zdaniem SN – przyczyna tego, że większość z nich jest bezzasadna. W sprawozdaniu pojawia się także zarzut nadużywania przez strony i ich pełnomocników praw procesowych.
W sprawozdaniu dostaje się też sądom powszechnym. SN wskazuje, że „częściej niż w latach poprzednich stwierdzał nieumiejętne formułowanie zagadnień prawnych przedstawianych do rozstrzygnięcia, zarówno pod względem merytorycznym, jak i formalnym”.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna