Szykują się zmiany w sądownictwie administracyjnym. NSA przygotowało propozycję nowelizacji przepisów prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz niektórych innych ustaw. Mają one m.in. poprawić dostęp do sądu administracyjnego. Są wynikiem analizy dotychczasowej działalności orzeczniczej sądów administracyjnych. 

W opinii prawników proponowana nowelizacja powinna też przyśpieszyć postępowanie sądowoadministracyjne. - Obecnie czas oczekiwania na rozpoznanie skargi kasacyjnej przez NSA w sprawach, w których strona wniosła o wyznaczenie rozprawy, przekracza cztery lata. Dochodzi do absurdalnych sytuacji, kiedy w czasie oczekiwania na wyrok, ulega zmianie ugruntowana linia orzecznicza czy nowelizowane są przepisy, a przecież NSA orzeka według stanu prawnego obowiązującego w chwili wyrokowania, a nie wniesienia skargi kasacyjnej - komentuje Maciej Obrębski, adwokat, partner w kancelarii Obrębski Adwokaci i Radcowie.

Nowość - uchwała pilotażowa

Nowością ma być wprowadzenie do katalogu uchwał podejmowanych przez Naczelny Sąd Administracyjny — tzw. uchwał pilotażowych. Jej podjęcie możliwe będzie z inicjatywy składu orzekającego wojewódzkiego sądu administracyjnego, a jej celem  ma być zapewnienie jednolitej wykładni prawa w tożsamych sprawach administracyjnych, w których rozstrzygnięcie powinno zależeć tylko od oceny prawnej.

Rozstrzygnięcie zawarte w uchwale pilotażowej - jak wskazano w projekcie - będzie korzystało z tzw. ogólnej mocy wiążącej tylko w tej sprawie, w której sąd pierwszej instancji wystąpi o podjęcie uchwały. W każdej innej tożsamej sprawie sąd pierwszej instancji będzie mógł zastosować pogląd wyrażony w uchwale pilotażowej albo wystąpić do Naczelnego Sądu Administracyjnego, na podstawie art. 269 1 p.p.s.a., o podjęcie kolejnej uchwały dotyczącej zagadnienia prawnego rozstrzygniętego w uchwale pilotażowej. - W ten sposób zachowana jest gwarancja niezawisłego prezentowania poglądu prawnego przez sąd pierwszej instancji - wskazują projektodawcy.

 - Jednolitość orzecznictwa sądowoadministracyjnego jest wartością samą w sobie. Sądy administracyjne zasadniczo dokonują wykładni prawa publicznego (zwłaszcza administracyjnego i podatkowego), którego jednolite („równe”) stosowanie wobec obywateli ma szczególnie istotne znaczenie w demokratycznym państwie prawnym. Dlatego też wprowadzenie kolejnej instytucji (typu uchwały NSA) ujednolicającej orzecznictwo oceniam pozytywnie. Generalnie powinno być tak, że przynajmniej część uchwał pilotażowych odniesie pożądany skutek i faktycznie „zakończy” procedowanie w pewnej grupie spraw - WSA „łatwiej” wydadzą w tych sprawach orzeczenia - ocenia prof. Rafał Stankiewicz, szef Ośrodka Badań, Studiów i Legislacji Krajowej Rady Radców Prawnych. 

Czytaj: Sądy administracyjne do reformy - nie tylko zmiana właściwości miejscowej>>

Propozycję uchwał pilotażowych chwali mec. Maciej Obrębski. Ma jednak też zastrzeżenia.  - Zmniejszeniu powinno ulec kryterium ilościowe (co najmniej 10 spraw). Przykładowo, w sprawach podatkowych lub dotyczących szeroko pojętych dopłat dla rolników, organy uprawnione są do wznowienia postępowań w terminie, co do zasady, pięciu lat od doręczenia decyzji. Tym samym w odniesieniu do jednego podatnika albo beneficjenta dopłat zazwyczaj nie będzie wydanych więcej niż pięć decyzji. Należy mieć na uwadze, że decyzje te opierają się bardzo często na takich samych podstawach faktycznych i prawnych i tym samym w pełni kwalifikowałyby się do wydania przez WSA postanowienia o przekazaniu zagadnienia prawnego do rozstrzygnięcia NSA. Optymalnym rozwiązaniem wydaje się liczba pięciu spraw - twierdzi. 

Według niego w projekcie powinien znaleźć się wyraźny przepis zapewniający stronom postępowania przed WSA możliwość czynnego udziału w postępowaniu przed NSA w sprawie wydania tej uchwały. - Trzeba mieć na uwadze, że Naczelny Sąd Administracyjny na dalszym etapie może być w tych sprawach sądem II instancji i trudno spodziewać się innego rozstrzygnięcia w wyniku rozpoznania skargi kasacyjnej niż to zgodne z treścią uchwały pilotażowej, która będzie miała postać co najmniej uchwały siódemkowej. Łatwo w tym zakresie naruszyć zasadę dwuinstancyjności postępowania i doprowadzić do sytuacji, w której II instancja stanie się de facto tylko formalnością, a nie szansą na zmianę orzeczenia WSA. Dlatego też tak ważne jest zapewnienie udziału stronom w tym postępowaniu i możliwość złożenia stanowiska merytorycznego w odpowiedzi na postanowienie WSA - podkreśla.

Czytaj w LEX: Wyrok w postępowaniu sądowoadministracyjnym – przebieg rozprawy poprzedzającej jego wydanie, części składowe, wymogi uzasadnienia oraz jego skutki >

Posiedzenia niejawne wyjątkowo, ale i na wniosek stron

Jak wskazano w uzasadnieniu, zasadą pozostanie jawność posiedzeń sądowych, oznaczająca rozpoznanie sprawy na rozprawie. Wprowadzony zostanie jednak katalog wyjątków obejmujących sytuacje pozwalające dotychczas na rozpoznanie sprawy w postępowaniu uproszczonym (art. 119) oraz rozpoznanie sprzeciwu od decyzji (art. 64d).

Sprawa będzie więc rozpoznawana na posiedzeniu niejawnym, gdy:

  • przedmiotem skargi jest postanowienie wydane w postępowaniu administracyjnym, na które służy zażalenie albo kończące postępowanie, a także postanowienie rozstrzygające sprawę co do istoty oraz wydane w postępowaniu egzekucyjnym i zabezpieczającym, na które służy zażalenie;
  • przedmiotem skargi jest bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania;
  • przedmiotem rozpoznania są sprawy, o których mowa w art. 3 par. 2 pkt 4a i 4b (m.in. pisemne interpretacje przepisów prawa podatkowego wydawane w indywidualnych sprawach, opinie zabezpieczające i odmowy wydania opinii zabezpieczających);
  • przedmiotem rozpoznania jest sprzeciw od decyzji, o którym mowa w art. 3 par. 2a - chodzi o uchylenie decyzji przez organ;
  • przedmiotem rozpoznania są sprawy, o których mowa w art. 119 (postępowania uproszczone).

O posiedzenie niejawne będzie mogła też zawnioskować strona i taki tryb będzie możliwy, jeśli żadna z pozostałych stron, w terminie siedmiu dni od doręczenia zawiadomienia o złożeniu takiego wniosku, nie zażąda przeprowadzenia rozprawy. W pierwszych czterech przypadkach i przy wniosku strony potrzebny będzie skład trzech sędziów.

Sprawdź w LEX: Rozpoznanie sprawy w trybie uproszczonym na wniosek - krok po kroku >

Wnioskujesz o tryb zdalny? Odpowiadasz za połączenie

Projekt zakłada również możliwość zarządzenia rozprawy zdalnej na wniosek strony. Równocześnie proponowane jest nowe brzmienie art. 94 par. 2 p.p.s.a, przewiduje ono możliwość prowadzenia rozprawy zdalnej w postaci hybrydowej. Oznacza to, że skład orzekający oraz przynajmniej jedna spośród stron będzie się znajdować w tym samym miejscu, na ogół w budynku sądu, podczas gdy pozostali uczestnicy dołączą do rozprawy w trybie elektronicznym.

Profesor Stankiewicz zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię. - Projekt rezygnuje z obowiązku uczestniczenia w posiedzeniu zdalnym w budynku innego sądu. W istocie odciąża to organy wymiaru sprawiedliwości oraz kreuje naturalną możliwość by przykładowo pełnomocnik strony mógł partycypować w posiedzeniu łącząc się z sądem ze swojej kancelarii - zaznacza.

W przypadku naruszenia w trakcie takiego posiedzenia powagi, spokoju lub porządku czynności sądowych, obowiązywać będzie art. 98a p.p.s.a, który odnosi się do przepisów dotyczących policji sesyjnych z Prawa o ustroju sądów powszechnych.

Co więcej, w myśl proponowanych przepisów na stronie będzie spoczywać obowiązek zapewnienia nieprzerwanego połączenia internetowego z sądem. W przypadku problemów technicznych uniemożliwiających transmisję obrazu z miejsca pobytu strony, stwierdzonych w trakcie posiedzenia zdalnego, przewodniczący będzie mógł zarządzić przeprowadzenie posiedzenia zdalnego bez jednoczesnego przekazu obrazu z miejsca pobytu strony. Jak wskazano w uzasadnieniu, przeszkody techniczne nie leżące po stronie sądu nie będą wstrzymywać rozpoznania przez niego sprawy.

Czytaj w LEX: Doręczenia elektroniczne w postępowaniu administracyjnym oraz podatkowym od 10 grudnia 2023 r. a postępowanie sądowoadministracyjne >

 

Propozycja wprowadza też art. 106 p.p.s.a, w myśl którego możliwa będzie rezygnacja ze sprawozdania. Kiedy? Na zgodny wniosek obecnych stron albo w przypadku ich niestawiennictwa, chyba że rozprawa odbywa się z udziałem publiczności.  

Sąd ograniczony do tego, co skarżący zgłosi

Propozycja przewiduje również dodanie nowego art. 134 par. 1 la w brzmieniu: W sprawach skarg, o których mowa w art. 3 par. 2 pkt 5 i 6, sąd rozstrzyga w granicach danej sprawy, będąc związany zarzutami i wnioskami skargi oraz powołaną podstawą prawną.

Autorzy zmian uzasadniają, że nowy przepis jest konsekwencją przyjęcia w polskim modelu kontroli przez sąd administracyjny legalności aktów normatywnych organów samorządu terytorialnego i terenowych organów administracji rządowej, zasady skargowości. Czyli, że sąd administracyjny nie powinien wypowiadać się o legalności nom prawnych, które nie są przedmiotem jego kontroli w rozstrzyganej sprawie. Proponowane rozwiązanie ma więc w ocenia autorów zapewnić, by zaskarżone akty organów jednostek samorządu terytorialnego i organów administracji rządowej były poddawane weryfikacji w zakresie zgodności z normami wyższego stopnia tylko w zakresie, w jakim zostały one zakwestionowane w skardze.

Marta Lipińska, radca prawny w GWW Grynhoff i Partnerzy, uważa, że zmiana jest istotna. - Dotyczyć będzie m.in. aktów prawa miejscowego, przykładowo, uchwał w sprawie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego lub gospodarki odpadami. Sąd nie będzie badał zgodności takich uchwał z prawem kompleksowo, lecz w zakresie określonym ściśle w skardze. Wprowadzenie tej zmiany może jednak negatywnie wpłynąć na skuteczność wniesienia skargi lub wręcz ograniczenie korzystania z tej instytucji, gdyż do jej poprawnego sporządzenia może być potrzebna pomoc profesjonalnego pełnomocnika – wskazuje Lipińska.

Krytycznie proponowany przepis ocenia także dr Jarosław Dolny, radca prawny, wykładowca Wyższej Szkoły Kształcenia Zawodowego we Wrocławiu. Uważa, że zaproponowana regulacja ogranicza możliwości skarżących, bo rola sądu zostanie ukierunkowana tylko i wyłącznie na te zarzuty, które zostaną podniesione w środku zaskarżenia.  - A zdarza się często w praktyce, że nieprawidłowość danego aktu tkwi w innych przyczynach, niż te, które wyartykułował skarżący. Zmiana spowoduje, że sąd nie będzie oceniał sprawy, tak jak dotychczas, w całokształcie, badał, czy dany akt został wydany w sposób legalny i prawidłowy. Będzie to niekorzystne zarówno dla skarżących, jak i porządku prawnego. Skutek może być taki, że nieprawidłowe akty pozostaną w obrocie prawnym, jeśli skarżący nie zwróci na uwagi na konkretne nieprawidłowości – uzasadnia Dolny.

Za pozytywny kierunek prawnicy uznają natomiast zaproponowane regulacje dotyczące sporządzania z urzędu uzasadnienia w takich sprawach (nowelizacja art. 141 p.p.s.a). - Zmiany spowodują uzasadnianie z urzędu wszystkich spraw danej kategorii. Nie będzie potrzebny wniosek strony w tym aspekcie, dając skarżącemu i organowi wiedzę na temat merytorycznych przyczyn rozstrzygnięcia, co być może wpłynie pozytywnie na przyszłe działania organu – wskazuje Marta Lipińska.

 


Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców jak prokurator

Projekt przewiduje także wzmocnienie pozycji Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorców. Kompleksowo reguluje jego pozycję procesową. Zgodnie z art. 83 p.p.s.a. może on wziąć udział w każdym toczącym się postępowaniu, a także wnieść skargę, skargę kasacyjną, zażalenie oraz skargę o wznowienie postępowania, jeżeli według jego oceny wymaga tego ochrona praw mikroprzedsiębiorcy, małego lub średniego przedsiębiorcy. Po wejściu w życie tych zmian nie będzie wątpliwości, że Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców ma uprawnienia procesowe takie same jak prokurator, Rzecznik Praw Obywatelskich lub Rzecznik Praw Dziecka.

- Każda zmiana, która poprawia pozycje przedsiębiorcy w postępowaniu administracyjnym, jest dobra. Poszedłbym jednak zdecydowanie dalej, aniżeli proponuje NSA. Moim zdaniem także reprezentatywne organizacje przedsiębiorców powinny mieć takie same uprawnienia jak Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Jest ich zaledwie kilka – komentuje mec. Łukasz Bernatowicz, prezes Związku Pracodawców BCC.