Chodzi o zmianę, która zyskała publicystyczną nazwę "lex Kaczyński". Na etapie prac parlamentarnych podnoszono bowiem, czemu zaprzeczało Ministerstwo Sprawiedliwości, że ma ona związek ze sprawą, w której  Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa nieprawomocnie przyznał Radosławowi Sikorskiemu od prezesa Jarosława Kaczyńskiego kwotę 708 480 zł w celu pokrycia kosztów opublikowania przeprosin na portalu Onet. Resort podkreślał, że taka informacja ukazało się na początku grudnia 2022 r., tymczasem nad nowym przepisem zaczęto pracować wiele miesięcy wcześniej.

Nie zmienia to jednak faktu, że w nowelizacji procedury cywilnej, wprowadzającej nowe zasady wykonywania wyroków w sprawach dóbr osobistych utrzymano też w art. 19 ust. 7 regułę intertemporalną, zgodnie z którą znajdą one zastosowanie także w sprawach wszczętych przed wejściem nowelizacji w życie, czyli przed 15 kwietnia 2023 r.

Czytaj: 
Sądy rejonowe przytłoczone milionami spraw, a wkrótce będzie ich jeszcze więcej>>

Delegacja sędziego także na czas pełnienia funkcji lub stanowiska>>

MS: zmiana konieczna po uchwale SN  

Tu warto przypomnieć, że samo Ministerstwo Sprawiedliwości zmianę wyjaśniało uchwałą Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2006 r., w sprawie III CZP 23/06, podjętą na skutek pytania prawnego Sądu Okręgowego w Tarnowie. Wskazywało, że SN zmienił w niej całkowicie linię orzeczniczą, pomijając utrwalone poglądy doktryny i orzecznictwa na problem usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych przez złożenie oświadczenia o określonej treści i w określonej formie (art. 24 k.c.).

Linia orzecznicza: Egzekucja obowiązku złożenia i publikacji oświadczenia o przeproszeniu za naruszenie dóbr osobistych >>

- Do czasu uchwały III CZP 23/06 zgodnie przyjmowano, iż wykonanie wyroku nakazującego usunięcie skutków naruszenia dobra osobistego przez złożenie oświadczenia o odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie odbywa się na podstawie art. 1050 k.p.c., bowiem jest to czynność niezastępowalna. Sąd Najwyższy w uchwale z 28 czerwca 2006 r., mimo braku doktrynalnych podstaw dla zmiany utrwalonego orzecznictwa, przyjął, że „Obowiązek usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych, polegający na złożeniu przez dłużnika oświadczenia odpowiedniej treści w formie ogłoszenia, podlegający egzekucji na podstawie art. 1049 k.p.c.” - wskazano. Zgodnie, z którym to wierzyciel, czyli pokrzywdzony, miałby wykonać tę czynności na koszt dłużnika. 

Uzasadniano, że już w chwili jej wydania trafność uchwały w sprawie III CZP 23/06 budziła poważne wątpliwości. - Wydaje się, że również Sąd Najwyższy, proponując zmianę praktyki orzeczniczej, zdawał się dostrzegać problemy takiego ujęcia moralnej satysfakcji wierzyciela, który miał sam siebie przepraszać za pieniądze dłużnika. Wskazuje na to również sugestia „wprowadzenia do orzecznictwa nowej praktyki”. Praktyka ta w istocie musi zakładać skłonienie powoda do złożenia określonego wniosku (co do czynności, w której powód ma zastąpić pozwanego), co zdaje się odstawać od reguł kontradyktoryjnego procesu. Ponadto prowadzi to do niebezpiecznego przemieszania postępowania rozpoznawczego z egzekucyjnym. Musi też budzić pytania o bezstronność sądu - dodano. 

Więcej w LEX: Glosa do uchwały SN z dnia 28 czerwca 2006 r., III CZP 23/06 >>

MS wskazało również, że zmiana w art. 1050 k.p.c. zakłada zarówno podjęcie próby przymuszenia dłużnika grzywną do poddania się rozstrzygnięciu, jak i element odpowiadający pojęciu podania treści rozstrzygnięcia do publicznej wiadomości, bez ograniczeń w zakresie powielania oświadczenia publikowanego w Monitorze Sądowym i Gospodarczym. - Sąd, na koszt dłużnika, nakaże więc zamieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym ogłoszenia odpowiadającego treści wymaganego oświadczenia i we właściwej dla niego formie, jednocześnie przez wysokość grzywny w kwocie do 15 000 zł zachowa kontrolę nad dolegliwością represji związanej z egzekucyjnym przymuszeniem do określonego zachowania, w którym nikt dłużnika wyręczyć nie może - zaznaczono.

Czytaj w LEX: Przeproszenie, przebaczenie i pojednanie w polskim prawie karnym >>

Czytaj: Nowelizacja procedury cywilnej może zatopić sądy rejonowe>>

Pokrzywdzony obrażony, kara mało dotkliwa 

Prawnicy choć przyznają, że poprzednie rozwiązania do najlepszych nie należały, te które wejdą wkrótce w życie określają jako absurd. - Nowy art. 1050 par. 4 kpc wzbudził ogromne kontrowersje. Rzeczywiście, zmiana jest radykalna. W dotychczasowym stanie prawnym, jeżeli pozwany nie opublikował nakazanych przez sąd przeprosin (oświadczenia odpowiedniej treści), zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2006 r., III CZP 23/06, stosowano przepisy o egzekucji czynności zastępowalnych (art. 1049 kpc). Oznaczało to, że powód, którego dobra osobiste zostały naruszone i wygrał sprawę, mógł sam opublikować przeprosiny (samego siebie) na koszt pozwanego, który nie wykonał wyroku - wyjaśnia dr hab. Marcin Dziurda z Katedry Postępowania Cywilnego Uniwersytetu Warszawskiego. I przypomina, że w nowym stanie prawnym, jeżeli pozwany nie opublikuje nakazanych przez sąd przeprosin, sąd będzie mógł jedynie skazać go na grzywnę nie wyższą niż 15 000 zł i nakaże publikację tych przeprosin w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.

Czytaj w LEX: Usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych w internecie - analiza orzecznictwa sądowego >>

- Trzeba przyznać, że poprzednie zasady nie były doskonałe. Jeżeli sąd nakazał publikację przeprosin w telewizji albo na portalu internetowym, mogło to być dla pozwanego bardzo kosztowne – wiązać się z wydatkami liczonymi nawet w setkach tysięcy złotych. Pozwany lub jego pełnomocnik mogli jednak zwracać sądowi uwagę, że sposób przeprosin, którego zażądał powód będzie zbyt kosztowny. Nowy system jest znacznie gorszy. Ustawodawca wyłączył stosowanie art. 1052 kpc, w myśl którego w jednej sprawie można łącznie nałożyć grzywny do miliona złotych. W razie niewykonania wyroku nakazującego publikację przeprosin grzywna nie może być wyższa niż 15 000 zł. Trudno oprzeć się wrażeniu, że może to wręcz zachęcać do naruszania dóbr osobistych – zwłaszcza przez osoby zamożne, które stać na zapłacenie takiej kwoty - dodaje.

Czytaj w LEX: Zdolność sądowa redaktora naczelnego w sprawach o sprostowanie publikacji prasowej >>

Także Andrzej Zorski, adwokat, wspólnik w Pilawska Zorski Adwokaci uważa, że zmiana wydaje się absurdalna i - jak dodaje - nie osiągnie raczej zamierzonego celu. - Ustawodawca z góry założył, że złożenie oświadczenia jest zawsze czynnością niezastępowalną, co jest nieprawdą. Chyba że cel był jednak inny, choć trudno odczytać w tym zakresie jego intencje i być może ma to dotyczyć wszystkich spraw o ochronę dóbr osobistych. Umiejscowienie tego przepisu w art. 1050 k.p.c. może nastręczyć z tego powodu pewnych wątpliwości interpretacyjnych. Jednakże przy założeniu niekorzystnej wykładni, jeżeli prawnicza doktryna uznałaby – moim zdaniem niesłusznie – że z tej nowelizacji wynika, że dotyczy on egzekucji wszystkich przeprosin, to ochrona poszkodowanych stanie się wówczas często iluzoryczna - mówi. 

 Także Michał Sobczak, radca prawny Kancelaria Prawna Answer także uważa, że ta zmiana może doprowadzić do sytuacji, w której naruszyciel dóbr osobistych będzie czuł się bezkarny. - Grzywna w wysokości maksymalnie 15 tys. złotych nie będzie stanowiła dla niego żadnej kary, zaś korzyści osiągnięte w wyniku pomówienia innej osoby będą dla niego zdecydowanie wyższe. Takie rozwiązanie może zatem rodzić pokusę pomówienia innej osoby w ogólnokrajowych mediach i zdyskredytowania jej w opinii publicznej przy stosunkowo niewielkim koszcie 15 tysięcy złotych. Biorąc dodatkowo pod uwagę fakt, że przeprosiny będą publikowane wyłącznie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, którego właściwie nikt nie czyta, to trudno mówić o jakiejkolwiek dotkliwości kary. Z całą pewnością taka kara nie będzie spełniać funkcji prewencyjnej, zaś sama regulacja może doprowadzić do zdecydowanego obniżenia poziomu debaty publicznej w kraju - zaznacza.