Okręgowa Rada Adwokacka w Katowicach odmówiła mu wpisu, bo uznała, że „nie daje rękojmi prawidłowego wykonywania zawodu”. Chodziło o rzekome nieprawidłowości w sprawie Barbary Blidy, która w 2007 r. zastrzeliła się podczas próby zatrzymania jej przez funkcjonariuszy ABW. Prokuratura Okręgowa w Łodzi, która wyjaśniała nieprawidłowości w tym śledztwie i naciski na prokuratorów, nie postawiła jednak Ocieczkowi zarzutów. Kilka miesięcy temu umorzyła wątki polityczne w śledztwie. We wrześniu 2009 r. Naczelna Rada Adwokacka uchyliła decyzję o odmowie wpisania Ocieczka na listę śląskich adwokatów.
By zostać adwokatem, Ocieczek musi zrezygnować ze statusu prokuratora Prokuratury Generalnej w stanie spoczynku i pensji ok. 15 tys. zł, które ma od kilku miesięcy.
Adwokatem może też zostać Emil Melka, były katowicki prokurator, który zajmował się śledztwem w sprawie tzw. mafii węglowej. Sprawy nie dokończył. Spekulowano, że nie chciał postawić Blidzie zarzutu pośrednictwa w przekazaniu łapówki. O Melce stało się głośno, gdy wyszło na jaw nagranie jego rozmowy z Tomaszem Janeczkiem, szefem katowickiej Prokuratury Apelacyjnej za rządów PiS. Melka sugerował w nagranej rozmowie, że w tej sprawie wywierano na niego naciski. Oficjalnie temu zaprzeczał. Z prokuratury odszedł w grudniu 2009 r., po tym, gdy wydał zgodę na wykorzystanie w prasie zdjęć nagich nastolatek ze śledztwa przeciw pedofilom. O wpis na listę adwokatów w Katowicach starał się tylko trzy miesiące.
Źródło: Rzeczpospolita