To jedno z kilkudziesięciu śledztw podjętych przez prokuraturę po zapowiedzi na początku kadencji przez premier Beatę Szydło, że sprawdzone zostaną nadużycia urzędników poprzedniego rządu i szefów podległych im instytucji.
Ministrowie przystąpili wtedy do wyliczania błędów i wypaczeń ostatnich ośmiu lat, obiecując, że urzędnicy państwowi i menedżerowie w firmach państwowych, który dopuścili się nieprawidłowości, zostaną za to surowo rozliczeni.

Jednym z tych „rozliczanych” jest były minister sprawiedliwości Borys Budka. Kierowane przez Zbigniewa Ziobrę ministerstwo skierowało do prokuratury doniesienie , że jego poprzedni szef nie dopełnił swoich obowiązków służbowych i działał na szkodę państwa, wydając rozporządzenia o podwyżce stawek wynagrodzeń dla adwokatów i radców prawnych. Resort zarzucił m.in. byłemu ministrowi, że praca nad rozporządzeniami trwała tylko trzy dni.
Jednak, jak pisze Dziennik Gazeta Prawna, sam Budka nie wygląda na zbytnio przejętego działaniami śledczych. – Od prawie roku nikt się w tej sprawie ze mną nie kontaktował. Z informacji medialnych wiem tylko tyle, że w lipcu wszczęto postępowanie w sprawie. Nie byłem natomiast przesłuchiwany. To postępowanie to kompletna paranoja – twierdzi Budka.
Więcej>>

Czytaj: Stawki minimalne dla adwokatów i radców o połowę niższe>>