Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", swoją interwencję w tym obszarze KE tłumaczy tak: obowiązujące w wymienionych krajach regulacje naruszają zasady wspólnego rynku: swobody przepływu kapitału i przedsiębiorczości. To zła wiadomość dla polskich władz. Jak udało nam się bowiem dowiedzieć, unijni urzędnicy już zaczęli się przyglądać także naszej, obowiązującej od 30 kwietnia ustawie o obrocie ziemią.
– Oczywiste jest, że skoro Unia wezwała kilka krajów do zmiany przepisów regulujących obrót ziemią rolną, to następna w kolejce jest Polska. Obecnie mamy prawdopodobnie najbardziej restrykcyjne przepisy w całej UE – uważa adwokat Maciej Górski z Instytutu Badań nad Prawem Nieruchomości. Więcej>>>
Czytaj: Prezydent podpisał ustawę utrudniającą obrót ziemią>>