Podczas czwartkowego posiedzenia Sejmu premier przedstawił informację nt. Amber Gold, w której zapowiedział m.in. wzmocnienie niezależności prokuratury i wyposażenie prokuratora generalnego w dodatkowe narzędzia do "skutecznego dyscyplinowania lub egzekwowania prawidłowych zachowań prokuratorów, a także zmiany organizacyjne i - być może - personalne w działaniu służb, w tym ABW.
Zdaniem Bodnara sprawa Amber Gold udowadnia, że prokuratura jest w głębokim kryzysie. "Ta sprawa jest przykładem, że nie wystarczy rozdzielić urzędy prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości. Trzeba podjąć intensywne prace na rzecz wewnętrznej reformy prokuratury: od odpowiedzialności dyscyplinarnej, nadzór służbowy, lepszą organizację, zwiększenie etosu pracy - to wszystko zaniedbano i każda nowa afera - od Alesia Bialeckiego przez nieudolność w ściganiu spraw zbrodni rasistowskich po Amber Gold prokuratura pokazuje, że działa źle" - ocenił.
Ekspert HFPC zwrócił uwagę, że politycy nie wiedzą, jak mają się zachować w stosunku do prokuratury i w rezultacie prokurator generalny nie ma odpowiednich narzędzi, by sprawować nadzór. "Prokurator generalny nie ma inicjatywy ustawodawczej, ponadto miał też problem ze śledztwem smoleńskim, co tak naprawdę wyłączyło go w pewnym sensie z działania w kwestii reformowania prokuratury. I jest jeszcze konflikt na linii Prokurator Generalny - Krajowa Rada Prokuratury, który powoduje, że w kwestiach personalnych trudniej jest podejmować decyzje" - wyliczał Bodnar.
"Jeśli poprzednim sprawom nie udało się przekonać do wewnętrznej reformy, to może tej sprawie się uda" - zaznaczył.
Uprawnienia, które chce przyznać prokuratorowi generalnemu premier to - zdaniem Bodnara - krok w dobrym kierunku. "Nie po to prokurator generalny był wybierany przez Krajową Radę Sądownictwa, a będzie przez Krajową Radę Prokuratury i nie po to ponosi odpowiedzialność przed Sejmem i przedstawia raporty, by nie miał możliwości dyscyplinowania i nadzoru" - powiedział.
Bodnar dobrze ocenił w informacji premiera "przeanalizowanie sytuacji i zwrócenie uwagi na błędy - gdzie np. UOKiK nie zadziałał wystarczająco dobrze, a także uchybienia w koordynacji pomiędzy różnymi instytucjami państwa". Wyraził jednak niepokój ws. zapowiedzi dotyczącej zmian w służbach specjalnych - także ABW.
Byłbym na jego (premiera-PAP) miejscu daleko ostrożny w podejmowaniu działań co do służb, w sytuacji, gdy zapomniał o swoich zapowiedziach dotyczących demokratyzacji służb i ochrony praw jednostki, związanych z ich działalnością. (...) Ja nie chciałbym, by ta sprawa (Amber Gold - PAP) została wykorzystana jako pretekst do zwiększenia jeszcze kompetencji służbom. Służby pokazały tu niekompetencję i tu żadne dodatkowe uprawnienia tego nie zmienią" - ocenił. (PAP)
wni/ gma/