Sprawa ta rozpoczęła się w 2012 roku i trwała prawie 20 lat: 10 lat toczył się proces karny, a następnie 10 lat postępowanie dyscyplinarne. Adwokat Jacek L. został oskarżony o to, że pomógł wyłudzić dla swego klienta list żelazny w Czechach, choć ten klient, poszukiwany przez policję, znajdował się cały czas w Polsce.
Postępowanie dyscyplinarne zawieszono do czasu wydania wyroku karnego, który skazywał adwokata.
Wniosek o wydanie listu żelaznego - WZÓR >
Zażalenie na postanowienie o odwołaniu listu żelaznego >
Zawieszenie w czynnościach na 4 lata
W I instancji sąd uznał winę Jacka L. naruszenia zarówno ustawy - Prawo o adwokaturze, jak i Zasad Etyki Adwokackiej. Zgodnie z nimi przy wykonywaniu czynności zawodowych adwokat pozostaje niezależny od klienta oraz innych uczestników tych czynności, a także od podmiotów zainteresowanych ich przebiegiem lub rezultatem. Co więcej - adwokat nie jest związany żądaniem klienta domagającego się podjęcia czynności sprzecznej z jego interesem lub obowiązującym prawem, jak również takiej, która prowadzi do nadużycia prawa. Według par. 12 Zasad etyki, obowiązkiem adwokata wykonującego zawód za granicą jest przestrzeganie norm zawartych w „Zbiorze”, jak również norm etyki adwokackiej obowiązujących w kraju goszczącym.
Sąd przy Okręgowej Izbie Adwokackiej we Wrocławiu ukarał adwokata zawieszeniem w czynnościach zawodowych na dwa lata. A po odwołaniu do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego - w lipcu 2021 r. zawieszono adwokata w czynnościach na cztery lata.
Jednak zgodnie z art. 91 ust. 1a) ustawy - Prawo o adwokaturze orzeczenie, od którego służy kasacja, nie podlega wykonaniu do czasu wniesienia kasacji lub bezskutecznego upływu terminu do jej wniesienia.
Czytaj też: Dubois i Stępiński: Populizm prawny szkodzi sprawiedliwości>>
Kasacja do Izby Dyscyplinarnej
W złożonej do Sądu Najwyższego kasacji obwiniony adwokat postawił zarzut przedawnienia karalności czynu, zwłaszcza, że nastąpiło już zatarcie skazania po wyroku karnym.
Izba Dyscyplinarna nie zgodziła się z tą argumentacją. Oddaliła kasację i pozostawiła w mocy karę wymierzoną przez Wyższy Sąd Dyscyplinarny.
Jak wskazał w uzasadnieniu sędzia Adam Tomczyński, nie doszło do przedawnienia, gdyż w przypadku popełnienia przestępstwa zagrożonego karą do pięciu lat pozbawienia wolności obowiązuje 10 lat na wszczęcie postępowania i kolejne 10 lat na wydanie orzeczenia. A zatem karalność przedawnia się po 20 latach od popełnienia czynu.
- Bulwersujące jest to, że proces trawa już 20 lat - powiedział sędzia Tomczyński. - Adwokat obwiniony korzystał ze wszystkich możliwości, jakie daje prawo, dla swej obrony - dodał sędzia sprawozdawca. I stwierdził, że czyn obwinionego nie może pozostać bez kary, gdyż byłaby to jawna niesprawiedliwość.
W składzie sądu zasiadali także: SSN Ryszard Witkowski, SSN Jacek Wygoda
Sygnatura akt II DK 8/22, postanowienie z 15 marca 2022 r.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.