Adwokat Emilia  B. popadła w poważne kłopoty, gdyż rzecznik dyscyplinarny postawił jej zarzuty złamania zasad etyki, w tym m.in. że podczas stłuczki, jaką wywołała, nie powstrzymała się od znieważenia uczestników wypadku i policjantów, czym naruszyła art. 8 Zasad Etyki Adwokackiej. Przepis ten mówi, że można korzystać z wolności słowa, lecz nadużycie tej wolności, stanowiące ściganą z oskarżenia prywatnego zniewagę lub zniesławienie podlega ściganiu tylko w drodze dyscyplinarnej.

Czytaj: Izba Dyscyplinarna SN: Adwokat usunięty z Palestry za nieuczciwość>>
 

Kolejny zarzut dotyczył nielojalności wobec klientki oraz konfliktu interesów. Otóż od sierpnia 2015 r. do marca 2016 r. obwiniona adwokat udzielała porad prawnych mężowi swojej klientki w procesie karnym. Wykorzystała przy tym informacje uzyskane w czasie postępowania cywilnego. Wcześniej była pełnomocnikiem klientki w sprawie rozwodowej tego małżeństwa. Sytuacje pogorszył fakt, że adwokat zaprosiła do siebie do domu tę klientkę i przez pewien czas kobieta u obwinionej mieszkała.

Wydalenie z Adwokatury

Sąd I instancji uznał winę Emilii B. i za pierwsze naruszenie styki została ukarana karą pieniężną 20 tys. zł, natomiast za drugie - zawieszeniem w wykonywaniu zawodu na pięć lat i zakazem patronatu w tym czasie.

Od tego orzeczenia adwokat odwołała się do Wyższego Sądu Dyscyplinarnego twierdząc, że kara jest niewspółmierna do winy. Wyższy Sąd Dyscyplinarny 15 czerwca 2019 r. zmienił orzeczenie w trzech punktach uniewinniając adwokat, ale jeśli idzie o konflikt interesów to ukarano adwokat najsurowiej - wydalono z zawodu.

Zdaniem sądu II instancji obwiniona naruszyła par. 22 Zbioru zasad etyki, który stanowi, że adwokatowi nie wolno podjąć się prowadzenia sprawy ani udzielić pomocy prawnej, jeżeli udzielił wcześniej pomocy prawnej stronie przeciwnej w tej samej sprawie lub w sprawie z nią związanej.

Zarzuty kasacyjne

Pełnomocnik obwinionej złożył kasację, w której zarzucił:

  • naruszenie art. 53 kk ( dolegliwość kary nie może przekraczać stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz celów zapobiegawczych i wychowawczych, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa).
  • rażącą niewspółmierność kary
  • przedawnienie karalności czynu

Adwokat Emilia B. wniosła o uchylenie orzeczenia Wyższego Sądu Adwokatury, aby móc wykonywać zawód. Dlatego, że od pięciu lat jest zawieszona i nie może utrzymać siebie ani rodziny.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego wnosił o oddalenie kasacji jako niezasadnej. Stwierdził, że takie czyny powinny spotykać się z dotkliwymi karami samorządu z powodu wysokiej społecznej szkodliwości.

SN zmienia wyrok - można wrócić do kancelarii

Izba Karna Sądu Najwyższego 25 października br. uchyliła część orzeczenia dotyczącego udzielenia pomocy prawnej stronie przeciwnej i umorzyła postępowanie. Dlatego, że od momentu popełnienia czynu minęło pięć lat.

Co do zarzutu niewspółmierności kary i kwestionowania publicznego działania przy kontroli policyjnej i spisywania protokołu to WSD skorygował swoje orzeczenie w zasadzie na korzyść obwinionej.

Jak zaznaczył sędzia sprawozdawca Tomasz Artymiuk, naruszenie zasad etyki było poważne, ale co do nadużycia wolności słowa to pozostaje kara 20 tys. zł. Co do reszty - obowiązuje przedawnienie.

Adwokat pozostaje w zawodzie, tyle tylko, że łódzka Izba Adwokacka musi obwinioną "odwiesić".

- Jeśli idzie o karę łączną, to gdyby nie było przedawnienia, należałoby zastosować karę łączną. W wypadku bowiem wydalenia z Adwokatury i wymierzenia kary pieniężnej, sąd stosuje te dwie kary jednocześnie, a nie tak jak w wypadku postępowania karnego - tylko karę najsurowszą - wyjaśniał sędzia Artymiuk.

Sygnatura akt I KK 24/20 wyrok 27 październik 2020 r.