Adwokat był wiceministrem sprawiedliwości w rządzie PO-PSL, jest profesorem UW. Brał też m.in. udział w pracach nad przygotowywanymi przez prezydenta Andrzeja Dudę projektami ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Prokuratura przedstawiła mu zarzut prania brudnych pieniędzy w celu osiągnięcia znacznej korzyści majątkowej. W maju rzecznik dyscyplinarny stołecznej ORA wszczął postępowanie w jego sprawie.
Zawieszenia w czynnościach nie będzie
Jak powiedział LEX.pl adwokat Stępiński, zdecydował że nie wystąpi do sądu dyscyplinarnego o zawieszenie Królikowskiego w czynnościach.
- Właściwie są dwa dwa argumenty przemawiające za tym. Po pierwsze stanowisko sądu,który przychylił się do zażalenia adwokata i uchylił zastosowany wobec niego przez prokuratora zakaz wykonywania zawodu i po drugie, ogólne ocena okoliczności, który ujawniły się w postępowaniu przeze mnie prowadzony - powiedział. Dodał, że chodzi o okoliczności przedstawione przez Królikowskiego w czasie składania wyjaśnień.
Królikowski: ocena rzecznika mnie cieszy
Adwokat w rozmowie z LEX.pl mówi, że z zaufaniem odnosi się do decyzji rzecznika dyscyplinarnego.
- Współpracowałem w zakresie tego postępowania przekazując wszystkie informacje, które były możliwe. Cieszy mnie ta ocena dyscyplinarna - dodaje.
Zarzut, niezrozumienie relacji klient - adwokat
Tuż po decyzji sądu, który uchylił zakaz wykonywania zawodu i obniżył poręczenie majątkowe, Królikowski mówił LEX.pl, że decyzje przyjmuje z zadowoleniem, bo może wrócić do pracy.
- Będę bronić swoich praw tak jak każdy w mojej sytuacji - dodał.
Zaznaczył też, że zarzut który mu postawiła prokuratura jest wynikiem "niezrozumienia relacji lojalności pomiędzy klientem a adwokatem".
Chodzi o depozyt adwokacki - ponad 2 mln zł
W sprawie chodzi o depozyt adwokacki. Według śledczych, tuż po zatrzymaniu szefów grupy przestępczej - począwszy od 8 lutego 2017 r., na konto kancelarii adwokackiej Królikowskiego zaczęły wpływać znaczne kwoty, w sumie do 6 września 2017 roku ponad 2 miliony 411 tys. zł. Dopiero 9 lutego - jak wyjaśniali, ale z datą wsteczną utworzono "depozyt adwokacki".
Według nich, znaczną część pieniędzy zgromadzonych w depozycie, adwokat miał wykorzystać na osobiste cele - m.in. spłatę kredytu.
Zarzuty dla ok. 20 osób, podejrzani inni adwokaci
W sumie, w tej sprawie zarzuty usłyszało ok. 20 osób, w tym obok Królikowskiego jeszcze dwóch adwokatów. Jednemu z nich prokurator przedstawił zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy. Drugiemu przedstawiono zarzuty związane z praniem brudnych pieniędzy.