W wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" twierdzi, że adwokatura przespała moment, kiedy należało reagować na sprawy związane z udziałem adwokatów w tzw. dzikiej reprywatyzacji. - Co do byłego dziekana, ufam, że jego sprawa zostanie wyjaśniona. Ale sedno problemu jest nie w tej pojedynczej sprawie, tylko w tym, że adwokatura nie wypracowała standardów etyki zawodowej, które by pasowały do realiów XXI wieku. Trzeba zastanowić się, co jest dopuszczalne w sprawach reprywatyzacyjnych, nad sensownością utrzymywania, w dobie internetu, zakazu reklamy usług adwokackich, czy zasiadania adwokatów w zarządach spółek, bo klienci oczekują, że adwokaci będą prowadzili spółki. Mnóstwo problemów wiąże się z problemem tzw. nabycia powierniczego. A to tylko przykłady - mówi.
Zdaniem mec. Chojniaka adwokat powinien unikać bycia pełnomocnikiem w sprawie, która ma bezpośredni wpływ na jego sytuację majątkową. - Nie może prowadzić spraw, gdyby istniało niebezpieczeństwo, że ich wynik zależy nie tyle od jego prawniczego kunsztu, ile od rozmaitych „układów” towarzyskich, rodzinnych czy biznesowych, które ma - stwierdza.
Źródło: Gazeta Wyborcza / Autor: Ewa Siedlecka
Czytaj: Łukasz Chojniak: adwokatura musi się szybko obudzić>>