Sprawa dotyczyła opodatkowania transakcji zbycia alternatywnych środków płatniczych bitcoin. Chodziło o spółkę, która zamierza przystąpić do społeczności użytkowników tych alternatywnych środków płatniczych. Spółka planuje nabyć sprzęt komputerowy o znacznych mocach obliczeniowych i wydobywać (uwalniać) alternatywne środki płatnicze z systemu teleinformatycznego społeczności, na podstawie zawartej ze wspólnotą umowy adhezyjnej. Tym samym, spółka ma zamiar w taki sposób dokonywać quasi-pierwotnego nabycia. Nabyte bitcoiny zamierza przechowywać w portfelu elektronicznym i księgować w aktywach, jako "inne środki pieniężne". W przypadku pojawienia się użytkowników zainteresowanych nabyciem wydobytych bitcoinów, spółka zbędzie je na ich rzecz.
Spółka zapytała fiskusa, czy zbycie bitcoinów podlega VAT. Zdaniem spółki nie podlega opodatkowaniu tym podatkiem. Spółka wyjaśniła, że bitcoin jest alternatywnym środkiem płatniczym wykorzystywanym przez społeczność, która na podstawie swojej wewnętrznej umowy, pragnie taki środek płatniczy emitować oraz wykorzystywać go do swoich celów rozrachunkowych, również z tytułu dostaw towarów i usług. Z tych względów bitcoin jest również pieniądzem. Wśród użytkowników bitcoinów można wyróżnić tych, którzy traktują je, jako jednostkę rozliczeniową, a następnie albo zachowują bitcoiny w swoich zasobach, albo wymieniają je na prawny środek płatniczy w swoim państwie oraz tak zwanych minerów, którzy wydobywając bitcoiny, uwalniają je. Tak naprawdę ich rolą jest emisja środków płatniczych bitcoin, chociaż z punktu widzenia skutków pieniężnych (polityki pieniężnej społeczności), ich działalność przypomina kreację środków płatniczych w ramach ograniczonego potencjału, jaki oferuje system informatyczny społeczności. Nie ma zatem banku centralnego bitcoinów w rozumieniu państwowej polityki pieniężnej w większości państw. Do obiegu pieniężnego społeczności, bitcoiny wprowadzane są przez samych użytkowników. Jednak, aby móc wyemitować (wykreować) bitcoiny, wprowadzić je do obiegu społeczności, należy dysponować istotnymi mocami obliczeniowymi posiadanego sprzętu i systemu teleinformatycznego. Podmioty, które prowadzą pełną rachunkowość, mogą zdobyte w taki sposób bitcoiny zaksięgować w aktywach i przechowywać w elektronicznych portfelach.
Zdaniem spółki, nabywają oni własność tych środków pieniężnych w sposób quasi - pierwotny, gdyż nikt nie jest poprzednim właścicielem, jak to ma miejsce w przypadku nabycia pochodnego. Spółka wyjaśniła, że jest to jednak uproszczone podejście, ponieważ tak naprawdę właścicielem pokładów bitcoinów, które "miner" może wydobyć, jest wspólnota użytkowników bitcoinów. Wszystko odbywa się na podstawie umowy cywilnoprawnej zawartej z uczestnikami społeczności, która ma charakter adhezyjny. Przyłączenie się do wspólnoty jest możliwe poprzez zaakceptowanie jej zasad. Jeśli chodzi o samo zbycie bitcoinów, spółka wyjaśniła, że dochodzi do przekazania już istniejących bitcoinów, posiadanych przez stronę transakcji. Nie następuje wytwarzanie bitcoinów na bieżąco, na potrzeby transakcji. Nawet jeżeli następuje to bardzo szybko, to zbywający bitcoiny miner najpierw wytwarza je dla siebie, staje się ich właścicielem, a następnie zbywa je (lub wydaje).
Spółka podkreśliła, że niematerialny bitcoin nie jest rzeczą, a co za tym idzie, nie jest towarem, a jego wydanie lub zbycie nie jest dostawą (sprzedażą, eksportem, dostawą wewnątrzwspólnotową) towarów, stąd nie podlega opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług. Zbycie bitcoinów nie może być też świadczeniem usługi, ponieważ zbywca zbywa aktywo już posiadane, które może posiadać dzień, tydzień a nawet rok. Cechą usługi jest to, że nie można nabyć jej prawa własności. A tymczasem zbywany bitcoin ma właściciela (jest własnością zbywcy), który przenosi własność na nabywcę.
Fiskus się nie zgodził. Organ wskazał, że ustawa o VAT nie zawiera w swojej treści odniesienia wprost do obrotu jednostkami bitcoin. Obrotu jednostkami bitcoin nie można uznać m.in. za obrót instrumentami finansowymi. Nie ma możliwości zakwalifikowania jednostek bitcoin do którejkolwiek z kategorii instrumentów finansowych. Nie występuje również przypadek wykonywania przez firmy inwestycyjnej usługi wymiany walutowej, gdyż bitcoin nie może być za taką walutę uznany. Bitcoin, jako system wirtualnej waluty, nie posiada uregulowania w przepisach prawa. Waluta ta nie ma żadnego centralnego organu ani jakiejkolwiek instytucji sprawującej nad nią nadzór. Zdaniem organu, na gruncie polskiego prawa, bitcoina nie można traktować na równi z prawnym środkiem płatniczym, gdyż nie funkcjonuje on, jako instrument rynku pieniężnego w rozumieniu odrębnych przepisów.
Organ doszedł do konkluzji, że czynności wykonywane przez spółkę nie stanowią dostawy towarów, wskazał jednak, że mają charakter świadczenia usługi. Zbycie bitcoinów na rzecz różnych nabywców, wypełnia definicję usług zawartą w ustawie o VAT ze względu na swój odpłatny charakter. W transakcji zbycia występuje bezpośredni związek pomiędzy czynnością ich posiadacza a otrzymanym wynagrodzeniem, będącym świadczeniem wzajemnym. Pomiędzy stronami transakcji istnieje stosunek prawny, z którego wynika z jednej strony obowiązek określonego zachowania, z drugiej zaś strony obowiązek wypłaty umówionego wynagrodzenia za ich dokonanie.
Sprawa trafiła do WSA w Poznaniu. Zdaniem sądu spółka nie ma racji. Sąd wskazał, że w transakcjach występuje bezpośredni związek pomiędzy czynnością spółki a otrzymanym wynagrodzeniem, będącym świadczeniem wzajemnym. Słusznie zatem organ stwierdził, że czynność zbycia waluty wirtualnej bitcoin w okolicznościach opisanych we wniosku, będzie stanowiła czynność podlegającą opodatkowaniu podatkiem od towarów i usług, jako odpłatne świadczenie usług.
Wyrok WSA w Poznaniu z 29 listopada 2016 r., sygn. akt I SA/Po 2393/15