Od pełnomocnictwa substytucyjnego jest odrębna opłata skarbowa, a żeby móc zastosować zwolnienie z niej, trzeba ocenić więzy rodzinne między mocodawcą a pełnomocnikiem substytucyjnym - stwierdził WSA w Białymstoku.
WSA rozpatrywał sprawę opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. Zasadniczo od dokumentu stwierdzającego udzielenie pełnomocnictwa pobierana jest opłata skarbowa w wysokości 17 złotych. W tym wypadku jednak chodziło o pełnomocnictwo substytucyjne. Polega ono na tym, że pełnomocnik ustanawia dla swojego mocodawcy innych pełnomocników. Na przykład adwokat reprezentujący swojego mocodawcę może udzielić dalszego pełnomocnictwa innemu adwokatowi do reprezentowania tego samego mocodawcy. Mimo udzielenia pełnomocnictwa substytucyjnego nie dochodzi do uchylenia pełnomocnictwa głównego.
Dlatego - jak stwierdził WSA w Białymstoku w wyroku z 7 grudnia 2011 r. (sygn. I SA/Bk 377/11) - od pełnomocnictwa substytucyjnego jest pobierana odrębna opłata skarbowa, dotyczy on bowiem odrębnego stosunku prawnego. W takiej sytuacji - jak wyjaśnił białostocki WSA - obowiązek zapłaty opłaty skarbowej nie ciąży na pełnomocniku głównym, tylko na mocodawcy i pełnomocniku substytucyjnym, zwanym też substytutem.
WSA odniósł się również do kwestii zastosowania w tym wypadku zwolnienia od opłaty skarbowej. Zasadą jest, że od pełnomocnictwa nie jest pobierana opłata skarbowa, jeżeli jest ono udzielane małżonkowi, wstępnemu (np. ojcu, matce), zstępnemu (dzieciom) lub rodzeństwu. Zasada ta ma zastosowanie również do pełnomocnictwa substytucyjnego, ale w tym wypadku - jak wyjaśnił Białostocki WSA - brane są pod uwagę więzy rodzinne między mocodawcą a pełnomocnikiem substytucyjnym. Dla zastosowania zwolnienia od opłaty skarbowej nie mają natomiast znaczenia powiązania rodzinne występujące między pełnomocnikiem głównym a substytutem - wyjaśnił WSA.