Badanie przeprowadzono na przełomie listopada i grudnia, czyli już po fiasku listopadowego szczytu UE w Brukseli, podczas którego państwa członkowskie nie porozumiały się co do wieloletnich ram finansowych UE na lata 2014-2020.
Od lipca - kiedy to poparcie Polaków dla uczestnictwa w UE znalazło się na najniższym od 7 lat poziomie 77 proc. - do grudnia liczba zwolenników integracji wzrosła do 81 proc. Liczba jej przeciwników nie zmalała w tym czasie i wynosi 15 proc. - podkreślają analitycy CBOS.
61 proc. respondentów CBOS uważa, że na kolejnym szczycie (w styczniu 2013 r.) państwom członkowskim uda się jednak dojść do porozumienia i budżet wspólnoty zostanie przyjęty. Przeciwnego zdania jest 21 proc. badanych.
Przekonanie o osiągnięciu porozumienia jest tym częstsze, im większe jest deklarowane zainteresowanie polityką. W wypracowanie budżetowego kompromisu wierzy blisko trzy czwarte osób uważnie śledzących to, co dzieje się w polityce.
Mimo optymizmu, co do tego, że kompromis w sprawie unijnego budżetu uda się osiągnąć, Polacy wydają się być realistami i większość badanych (53 proc.) uważa, że w nowej perspektywie Polska dostanie mniej pieniędzy niż dotąd. Tylko 13 proc. wierzy, że unijnych pieniędzy będzie więcej, a blisko jedna czwarta (23 proc.) uważa, że będziemy otrzymywać mniej więcej tyle samo pieniędzy, co dotychczas.
Przekonanie, że w nowym budżecie dla Polski będzie mniej pieniędzy, przeważa we wszystkich grupach społeczno-demograficznych.
Przy pytaniu o przyczyny fiaska listopadowego szczytu 58 proc. respondentów CBOS wskazuje raczej na trudną sytuację gospodarczą i finansową wielu państw UE, niż na brak solidarności bogatszych państw unijnych z krajami biedniejszymi. Jednak prawie jedna trzecia (32 proc.) badanych właśnie w braku tej solidarności upatruje przyczyny fiaska.
CBOS pytał też badanych o wykorzystanie środków z UE. Większość z nich (62 proc.) uważa, że dobrze wykorzystujemy unijne pieniądze. Z taką opinią zgadza się prawie trzy czwarte respondentów (74 proc.), którzy określają swoje warunki jako dobre i nieco ponad dwie piąte tych, którzy określają je jako złe.
Opinie w sprawie wykorzystania europejskich funduszy są wyraźnie zróżnicowane w zależności od preferencji partyjnych badanych. 86 proc. osób deklarujących poparcie dla PO uważa, że wykorzystujemy je dobrze (12 proc., że źle), podobnie (84 proc.) oceniają to zwolennicy PSL (16 proc., że źle). Jednak tylko 47 proc. osób deklarujących się jako zwolennicy PiS jest w stanie przyznać, że Polska dobrze sobie radzi z wykorzystaniem unijnych funduszy. Przeciwnego zdania jest 44 proc. zwolenników tej partii.
Ponad połowa (56 proc.) badanych wie, że Polska więcej pieniędzy dostaje z budżetu UE niż do niego wpłaca. O tym, że jest odwrotnie, przekonanych jest 12 proc. O dodatnim bilansie rozliczeń między Polską a UE poinformowanych jest 72 proc. ankietowanych legitymujących się wyższym wykształceniem i 35 proc. mających wykształcenie podstawowe.
Na pytanie o to, jaka jest największą korzyść z polskiego członkostwa w UE, większość badanych wskazuje na możliwość uczestnictwa we wspólnym rynku opartym na swobodnym przepływie kapitału, usług i towarów. Uważa tak 58 proc. respondentów. 29 proc. jest zdania, że ważniejsze jest pozyskiwanie unijnych pieniędzy. W tej grupie - jak wskazują analitycy CBOS - najliczniejszą grupę (49 proc.) stanowią rolnicy.
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" CBOS przeprowadził w dniach 30 listopada - 6 grudnia 2012 r. na reprezentatywnej, liczącej 1135 osób, próbie losowej dorosłych Polaków.
drag/ mki/ jra/ mag/