Prawie połowa państw wymienionych na liście – 13 z nich – to państwa karaibskie. Pięć z nich, zrzeszonych w Organizacji Państw Wschodnich Karaibów (OECS), zamierza doprowadzić do usunięcia wszystkich 13 państw z unijnej listy.
Te 13 państw to: Anguilla (nie należy do OECS), Antigua i Barbuda, Bahamy (nie należą do OECS), Barbados (nie należy do OECS), Belize (nie należy do OECS), Bermudy (nie należy do OECS), Brytyjskie Wyspy Dziewicze (nie należą do OECS), Grenada, Kajmany (nie należą do OECS), Montserrat, Saint Kitts i Nevis, Saint Vincent i Grenadyny oraz Turks I Caicos (nie należą do OECS).
Przewodniczący OECS, premier Grenady Keith Mitchell stwierdził: „to nie jest pozytywna ocena naszych krajów, dlatego musimy doprowadzić do usunięcia nas z tej listy. Wspólnie zrobimy w tym celu wszystko, co będzie konieczne” – obiecał premier.
Natomiast premier Antigui i Barbudy Gaston Browne nazwał unijną listę „ułomną i zaskakującą”. Dodał, że ani dotychczasowi partnerzy handlowi jego kraju: Francja, Niemcy, Wlk. Brytania, ani instytucje międzynarodowe nie ostrzegały wcześniej, że mają jakieś zastrzeżenia do antiguańskiego systemu podatkowego.
Komisarz ds. gospodarczych i finansowych, podatków i ceł Pierre Moscovici ujawniając listę opisał ją następująco: „Publikujemy listę 30 jurysdykcji, które nie chcą z nami współpracować pod względem podatkowym. By trafić na tę listę, dany kraj musiał się znaleźć na listach krajowych co najmniej dziesięciu państw członkowskich” – tłumaczył komisarz.
Lista KE została jednak szeroko skrytykowana. Nie dość, że różne państwa stosują różną metodologię określania czy dany kraj jest rajem podatkowym, to na liście zabrakło trzech państw unijnych, przeciw którym toczy się postępowanie samej KE ws. ułatwiania firmom unikania opodatkowania. Te trzy raje to Holandia, Irlandia i Luksemburg.