W opinii przekazanej w czwartek PAP prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów (w okresie, gdy zaczęła obowiązywać w Polsce ustawa o VAT) oraz dyrektor Instytutu Studiów Podatkowych, przedstawił pomysł, jak pomóc przedsiębiorcom, którzy w efekcie działalności oszustów VAT-owskich w latach 2008-15 utracili prawo do odliczenia lub zwrotu podatku naliczonego.
W opinii prof. Modzelewskiego "rozwiązanie tego problemu wymaga nowych decyzji ustawodawcy".
"Należy stworzyć uregulowanie szczególnego trybu +oczyszczenia+ dla tych, którzy uczciwie prowadzili interesy, lecz padli ofiarą wspólnotowego VAT-u" - stwierdza profesor.
Proponuje, by taka nowa "ustawa restrukturyzacyjna" każdemu podatnikowi, będącemu potencjalną ofiarą oszustw podatkowych, oferowała możliwość restrukturyzacji długu podatkowego, wykazanego np. w ramach kontroli celno-skarbowej. Odbywałoby się to na następujących zasadach:
"W ciągu np. 24 miesięcy od dnia wejścia w życie tej ustawy może złożyć wniosek we właściwym urzędzie skarbowym o zastosowanie procedury restrukturyzacyjnej i przedłożyć plan spłaty ujawnionych zaległości podatkowej;
Początkiem restrukturyzacji będzie korekta deklaracji podatkowych (VAT-7 lub VAT-7K) i wykazanie zaległości podatkowych z tytułu prawdopodobnego uczestnictwa w oszustwach podatkowych (dziś podatnicy dużo więcej wiedzą na ten temat niż np. w latach 2004-2011);
Wykazana w ten sposób zaległość wymagałaby uregulowania w wielkości zadeklarowanej przez podatnika (co najmniej 10 proc.), a pozostała część byłaby rozkładana na raty spłacone w okresie do 5 lat (bez odsetek za zwłokę), proponowany plan spłaty określałby podatnik;
W okresie spłaty zadłużenia podatnik będzie obowiązany terminowo regulować bieżące zobowiązania podatkowe i ZUS za poszczególne lata oraz nie może zaprzestać prowadzonej działalności ani jej istotne ograniczyć;
Forma działalności gospodarczej wnioskodawcy nie może ulec zmianie, chyba że następca prawny będzie pełnym sukcesorem zobowiązań wynikających z restrukturyzacji;
Wnioskodawca – w zależności od wielkości ujawnionych zaległości – musi zaproponować wiarygodne metody ich zabezpieczenia majątkowego spłaty zaległości podatkowych, które zatwierdzi urząd skarbowy;
Plan restrukturyzacji, w tym skorygowane deklaracje, wykazujące zaległości podatkowe w tej procedurze, będą zatwierdzane w formie decyzji przez urząd skarbowy: ma to na celu uniknięcie przypadku, gdy po dokonaniu spłaty zadłużenia podatnik złoży ponownie korekty i wystąpi z wnioskiem o stwierdzenie nadpłaty;
W przypadku nieprzestrzegania warunków restrukturyzacji, a zwłaszcza braku spłaty rat zaległości, utraci on moc, zaległość staje się w całości wymagalna oraz uchylony zostaje przywilej niekaralności karno-skarbowej".
Ponadto, według prof. Modzelewskiego, Ministerstwo Finansów powinno ujawnić i aktualizować listę podmiotów, którym udowodniono organizowanie lub świadome uczestnictwo w oszustwach podatkowych dotyczących VAT-u. Powinno też prowadzić "akcje uświadamiającą o istniejących zagrożeniach dla uczciwych podatników, co ułatwi podatnikom podjęcie decyzji w sprawie restrukturyzacji ich zaległości podatkowych".
"Jeżeli rządzący nie decydują się na konsekwentne rozliczenie się z przeszłością (może wreszcie zostanie powołana komisja śledcza w sprawie VAT-u) to muszą brać odpowiedzialność za jej obecne skutki, chroniąc uczciwych podatników, którzy są również ofiarą tego stanu. Bo trzeba uświadomić sobie brutalną prawdę, że zaległości podatkowe mogą spłacić tylko ci, którzy prowadzą realne interesy, a nie zajmują się wyłudzaniem VAT-u: przysłowiowy +słup+ nic nie spłaci zaległości, nie mówiąc już o organizatorach tego procederu" - stwierdza Modzelewski.
Profesor w swoim stanowisku podejmuje też próbę oszacowania potencjalnych zaległości podatkowych, związanych "z patologiami wspólnotowego VAT-u".
"Przyjmując minimalną wysokość rocznych strat w tym podatku w latach 2008-2015 na poziomie 2 proc. PKB, odejmując okresy już przedawnione (2008-2011), wynosi to około 160 mld zł" - zaznacza. W opinii profesora "istotna część tych pieniędzy stanowi straty bezpowrotne".
"Organizatorzy i beneficjenci pozostaną bezkarni, co nie jest wesołą konstatacją. Byliśmy +rajem podatkowym+ dla oszustów – stąd tyle pochwał dla harmonizacji tego podatku w Polsce. Trzeba jednak chronić ich ofiary: ich potencjalne zaległości można oszacować na kwotę wynoszącą około 50-60 mld zł. Gdy rządzący nie przedstawią tu realnej propozycji spłaty, również te pieniądze trzeba będzie zaliczyć do bezpowrotnych strat, bo ofiary będą skutecznie unikać odpowiedzialności zacierając ślady (np. likwidując zainfekowane firmy – już się to dzieje). Trzeba się spieszyć, bo czas działa na niekorzyść interesu fiskalnego oraz całości gospodarki" - stwierdza prof. Modzelewski.
W środę w Ministerstwie Finansów zorganizowano konferencję na temat dochodów i zwrotów VAT w latach 2007-2017.
Z przedstawionych informacji wynika, że luka podatkowa w 2015 roku była 7,1 razy większa niż w 2007 roku; wzrosła ona z 7,1 mld zł w 2007 r. do 50,4 mld zł w 2015 r. Skumulowany poziom luki w latach 2008-2015 wyniósł 262 mld zł.
Z kolei w pierwszej połowie 2017 roku odnotowano "niespotykany" wzrost wpływów z VAT w stosunku do tego samego okresu poprzedniego roku - o 17 mld zł czyli o 28 proc. (PAP)
pś/ skr/