Sprawa dotyczyła podatniczki, która skorzystała z pełnego prawa do odliczenia ulgi z tytułu wykonywania władzy rodzicielskiej wobec dwójki dzieci. Fiskus jednak ustalił, że ulgę, w wysokości 1/2 maksymalnej kwoty, odliczył również ojciec dzieci, były mąż podatniczki. Fiskus uznał, że skoro władzę rodzicielską nad dwójką dzieci wykonywali oboje rodzice, to podatniczce przysługuje prawo do odliczenia 1/2 kwoty ulgi z tego tytułu. Podatniczka się nie zgodziła. Wskazywała, że jej były mąż nie wykonywał władzy rodzicielskiej nad małoletnimi dziećmi. Jego działania ograniczały się bowiem do sporadycznych kontaktów z dziećmi (w postaci spotkań i rozmów telefonicznych) oraz jednorazowych zakupów.
Według fiskusa jednak prawo do skorzystania z ulgi podatkowej nie jest uzależnione od częstotliwości kontaktów z dziećmi, charakteru tych kontaktów albo wartości nakładów finansowych ponoszonych na dzieci. Wystarczającą przesłanką jest podejmowanie jakichkolwiek działań, mających charakter wykonywania władzy rodzicielskiej. Fiskus utożsamiał więc wykonywanie władzy rodzicielskiej z posiadaniem władzy rodzicielskiej. Uważał, że sam fakt przysługiwania podatnikowi władzy rodzicielskiej nad małoletnim dzieckiem uprawnia go do skorzystania z ulgi podatkowej ustanowionej w art. 27f ust. 1 pkt 1 ustawy o PIT. Tym samym skoro rodzice w złożonych odrębnie zeznaniach podatkowych nie dokonali zgodnego podziału kwoty ulgi z tytułu wykonywania władzy rodzicielskiej wobec małoletnich dzieci, to fiskus uznał, że podatniczce przysługuje ulga z tytułu wykonywania władzy rodzicielskiej wobec każdego z dzieci w wysokości połowy rocznego limitu.
Kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miało więc prawidłowe odkodowanie znaczenia normatywnego terminu pojęcie "wykonywał władzę rodzicielską". Ostatecznie zajął się tym NSA. Zdaniem sądu posiadanie władzy rodzicielskiej nie jest równoznaczne z faktycznym jej wykonywaniem, a więc realizowaniem przez rodzica przysługujących mu praw i obowiązków, składających się na treść władzy rodzicielskiej. Jeżeli więc rodzic faktycznie nie wykonuje pieczy nad dzieckiem, nie zarządza jego majątkiem i nie reprezentuje dziecka, to nie można przyjmować, że wykonuje władzę rodzicielską, która mu przysługuje. Według NSA wykonywanie władzy rodzicielskiej, to jej realizacja, a nie tylko posiadanie. Czym innym jest więc bycie rodzicem, a czym innym wykonywanie praw i obowiązków rodzica.
Tak zwana ulga prorodzinna nie jest ulgą z tytułu bycia rodzicem, ma natomiast pomóc rodzicom wykonującym władzę rodzicielską w jej wykonywaniu. Gdyby zatem przyjąć, że ulga ta przysługiwała za sam fakt bycia rodzicem, to prawo do niej mieliby także ci rodzice, którzy prawnie posiadają taką władzę, ale faktycznie jej nie wykonują. Dlatego dla nabycia prawa do odliczenia ulgi prorodzinnej konieczne jest posiadanie władzy rodzicielskiej (nawet ograniczonej na podstawie wyroku sądowego) i jej faktyczne wykonywanie w danym roku podatkowym. Czym innym jest bowiem posiadanie władzy, a czym innym jej wykonywanie.
NSA wskazał też, że samo wykazanie prawa do ulgi prorodzinnej przez rodziców nie zwalnia organów podatkowych z dokonywania ustaleń faktycznych w tym zakresie. Organy podatkowe nie mogą uchylić się od czynienia ustaleń faktycznych odnośnie do wykonywania przez każdego z rodziców władzy rodzicielskiej tylko z tej przyczyny, że może to być trudne. Żaden przepis prawa nie wprowadził bowiem odstępstwa od obowiązku prowadzenia postępowania wyjaśniającego przez organ podatkowy w przypadku dotyczącym ulgi na dzieci. Jeśli więc organ kwestionuje możliwość skorzystania z tej ulgi w pełnej wysokości przez jednego z rodziców, jak to ma miejsce w niniejszej sprawie, powinien w ramach możliwości procesowych, w jakie wyposażone zostały organy podatkowe, poczynić ustalenia, czy władzę rodzicielską wykonywali oboje rodzice, czy tylko jedno z nich. Mając na uwadze, iż sfera ta dotyczy bardzo osobistych i często zawiłych relacji zachodzących między rodzicami, zastrzec należy, iż w razie braku możliwości ustalenia - pomimo podjętych możliwych działań, przy użyciu narzędzi, którymi dysponują organy podatkowe - czy władzę rodzicielską faktycznie wykonywał jeden rodzić, czy też wykonywali ją oboje rodzice - pozostaje przyjąć, że władzę rodzicielską wykonywali oboje rodzice i każdemu z nich należy się ulga, stosownie do postanowień art. 27f ust. 4 ustawy o PIT.
NSA podkreślił jednak, że nie można automatycznie stosować reguły rozliczenia ulgi prorodzinnej w częściach równych, tylko na podstawie formalnej przesłanki opartej na treści rozstrzygnięcia o władzy rodzicielskiej w wyroku orzekającym rozwód. Organ nie może jednak sam miarkować przyznanej ulgi. Ustalenie dowolnej proporcji możliwe jest wyłącznie wówczas, gdy to rodzice taką proporcję sami zgodnie ustalą. Jeżeli zaś rodzice dziecka nie osiągnęli porozumienia co do proporcji odliczenia kwoty ulgi, organy podatkowe nie są zobligowane do ustalenia, ile dni w danym roku dziecko przebywało z danym rodzicem, bowiem w takiej sytuacji odliczenie to może nastąpić jedynie w częściach równych.
Wyrok NSA z 15 lutego 2017 r., sygn. akt II FSK 19/15