Chodziło o kwestię opodatkowania nieodpłatnego świadczenia w postaci możliwości korzystania ze służbowego auta w celach prywatnych. Sprawa była o tyle ważna, że od początku 2015 r. uległy zmianie przepisy w tym zakresie. NSA wypowiedział się na ten temat po raz pierwszy.
Obecnie wartość pieniężną nieodpłatnego świadczenia przysługującego pracownikowi z tytułu wykorzystywania samochodu służbowego do celów prywatnych ustala się w wysokości:
- 250 zł miesięcznie - dla samochodów o pojemności silnika do 1.600 cm3;
- 400 zł miesięcznie - dla samochodów o pojemności silnika powyżej 1.600 cm3.
Spółka chciała nabyć lub wynająć samochody dla celów swojej działalności gospodarczej. Planowała stworzyć odpowiedni regulamin korzystania z tych aut. Według niego uprawniony pracownik mógłby korzystać z samochodu nie tylko służbowo, ale także po godzinach pracy i w weekendy do swoich celów prywatnych. Z tego powodu spółka przewiduje, że jedynym kosztem, jaki będzie ponosił pracownik w związku z używaniem pojazdu, będzie koszt paliwa. Natomiast reszta opłat eksploatacyjnych takich jak ubezpieczenie, wymiana opon, czy oleju będzie ciążyła na niej.
Spółka nie wykluczała jednak, że przy takim stanie rzeczy może się zdarzyć, że po pracy pracownik weźmie auto, w którym zostało jeszcze paliwo zatankowane dla celów działalności gospodarczej spółki. Tak samo może się zdarzyć w drugą stronę, tzn. pracownik może oddać auto z paliwem, które sam zatankował, a nie zdążył wyjeździć.
Biorąc pod uwagę planowany sposób udostępniania służbowych samochodów pracownikom, spółka jako pracodawca zamierza obliczać wartość nieodpłatnego świadczenia na rzecz danego pracownika w wysokości na zasadach określonych w art. 12 ust. 2a i 2b ustawy o PIT.
Ryczałt z wartością paliwa czy bez
Spółka miała wątpliwość, czy w ramach tego nieodpłatnego świadczenia powinna uwzględniać koszty związane z używaniem auta, w tym też koszty paliwa.
Sama uważała, że skoro pracownik korzysta nieodpłatne z samochodu służbowego dla celów prywatnych, to z tego tytułu należy naliczyć miesięcznie pracownikowi zryczałtowaną wartość świadczenia określoną w kwocie wynikającej z art. 12 ust. 2a ustawy o PIT. Tłumaczyła, że ustawodawca zmieniając brzmienie tego przepisu miał w zamiarze kompleksowe uregulowanie kwestii nieodpłatnego używania auta pracodawcy przez pracownika. Co w jej ocenie oznacza, że kwota ryczałtu określona w tym przepisie obejmuje wszelkie należności wynikające z korzystania z auta.
Jednak dyrektor izby skarbowej uznał, że koszt paliwa powinien być wyłączony z wartości nieodpłatnego świadczenia. Fiskus argumentował to tym, że auto stanowi własność spółki i tylko ona może np. je ubezpieczyć, a zatankować może każdy użytkownik w dowolnym momencie. Taki stan rzeczy może doprowadzić do nadużywania tego przepisu – tłumaczył organ interpretacyjny.
Nieuprawnione różnicowanie opłat
Ze zdaniem fiskusa nie zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny (I SA/Wr 1595/15). WSA uznał, żekwota ryczałtu obejmuje wszelkie należności związane z użytkowaniem samochodu. Ponadto sąd pierwszej instancji wskazał, że nieuprawnionym byłoby różnicowanie takich wydatków.
10 lipca br. za stanowisko spółki potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny (II FSK 1185/16). Uzasadniając rozstrzygnięcie NSA wskazał, że zmiana brzmienia przepisu art. 12 ust. 2a ustawy o PITmiała na celu wyeliminowanie niejasności prawnych. Kolejnym faktem, jaki stwierdził sąd jest to, że paliwo stanowi konieczny element, aby móc korzystać z samochodu. Natomiast świadczenie jakie oferuje pracodawca pracownikowi to właśnie korzystanie z samochodu służbowego dla celów prywatnych. Należy stwierdzić, że w takiej sytuacji pracodawca nie świadczy dwóch oddzielnych nieodpłatnych świadczeń pracownikowi, tylko nadal wszystko odbywa się w ramach jednego – wyjaśnił NSA.