Podatniczka odliczyła ulgę rodzinną na troje swoich dzieci za rok 2013, na podstawie art. 27 ust. 1 pkt 1 ustawy z 26 lipca 1991r. o podatku PIT. Natomiast jej były mąż w złożonym w późniejszej dacie zeznaniu o wysokości osiągniętego dochodu w tym samym roku podatkowym uwzględnił połowę ulgi rodzinnej przysługującej na troje dzieci. W konsekwencji fiskus stwierdził, że został przekroczony wspólny limit ulgi na dzieci przysługujący w 2013 r. obojgu rodzicom.
Organ uznał, że zarówno matka jak i ojciec posiadali prawa rodzicielskie i je wykonywali, choć w różnym zakresie. Fiskus stwierdził, że kontakt telefoniczny ojca z dziećmi, swobodny dostęp do miejsca zamieszkania ojca, czy organizacja wyjazdu wakacyjnego potwierdza wykonywanie przez niego władzy rodzicielskiej i tym samym uprawnia go do odliczenia połowy ulgi rodzinnej.
Jednak podatniczka uważała, że to jej przysługuje prawo do skorzystania w pełni z ulgi. Argumentowała to faktem, że zgodnie z zawartą w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym definicją wykonywania władzy rodzicielskiej, rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską i kierują nim. W ocenie podatniczki, w sytuacji orzeczenia między rodzicami rozwodu lub separacji, z odliczenia może skorzystać rodzic, u którego dzieci faktycznie zamieszkują.
Ulga po równo dla rodziców
Dyrektor izby skarbowej w Opolu utrzymał w mocy decyzję organu pierwszej instancji. Ponadto stwierdził, że z ulgi rodzinnej mógłby nawet skorzystać rodzic, który ma czyściwo ograniczone prawa rodzicielskie. Natomiast w tej sprawie ojciec dzieci nie został pozbawiony władzy rodzicielskiej ani też nie zawieszono mu jej wykonywania. A w wyroku orzekającym rozwód wykonywanie władzy rodzicielskiej powierzono matce, z zastrzeżeniem na rzecz ojca prawa do osobistych kontaktów z dziećmi i współdecydowania o ich istotnych sprawach. Zatem ojciec na równi z matką może podejmować decyzje dotyczące istotnych spraw dzieci. Kosztami utrzymania i wychowania małoletnich dzieci obciążone zostały obie strony, przy czym od męża zasądzono alimenty na każde z dzieci.
Posiadanie a wykonywanie to nie to samo
W skardze do WSA podatniczka nadal uważała, że powinna mieć wyłączone prawo do skorzystania z ulgi. Przy czym wskazywała, że należy odróżnić sytuacje faktycznego wykonywania władzy rodzicielskiej od sytuacji tylko jej dysponowaniem.
Wojewódzki Sąd Administracyjny (I SA/Op 510/15) zaaprobował pogląd podatniczki. WSA stwierdził, że jednym z warunków uprawniających do skorzystania z ulgi rodzinnej jest faktyczne, realne wykonywanie władzy rodzicielskiej, a nie tylko formalne jej przysługiwanie. Sąd stwierdził, że samo orzeczenie w wyroku rozwodowym o miejscu zamieszkania dzieci wraz matką nie jest wystarczającym powodem, aby pozbawić ojca prawa do skorzystania z ulgi. Jednak fiskus powinien zweryfikować czy rzeczywiście ojciec wykonuje władzę rodzicielską nad dziećmi. Zdaniem WSA, nie można automatycznie stosować reguły rozliczenia tej ulgi w częściach równych.
6 marca br. ostatecznie także Naczelny Sąd Administracyjny (II FSK 851/16) poparł stanowisko podatniczki. Sąd stwierdził, że do skorzystania z ulgi nie wystarczy samo posiadanie władzy rodzicielskiej, a musi być ona faktycznie wykonywana. Ponadto organ musi jednoznacznie ustalić, który z rodziców w danym roku wykonywał tę władzę rodzicielską nad dziećmi. Same przesłanki, ze ojciec utrzymywał telefoniczny kontakt z dziećmi i zorganizował wyjazd wakacyjny nie przesądzają o faktycznym wykonywaniu władzy rodzicielskiej. Zwłaszcza, że nie ma informacji czy chociażby ten wyjazd doszedł do skutku – podkreślił NSA.