Według NSA istotne, jest czy jest to dozwolone w świetle przepisów Ordynacji podatkowej i wyroku TSUE C 419/14.
Spółka handlowała elektroniką od 25 lat. Jednak w 2015r. dyrektor urzędu kontroli skarbowej wykrył karuzelę podatkową wykorzystującą obrót telefonami komórkowymi. Zdaniem fiskusa, towar istniał, ale obrót nim był pozorny. Natomiast takie działanie miało służyć wyłudzeniu VAT.
Świadome uczestnictwo w karuzeli podatkowej
Organ stwierdził, że niektórych transakcjach spółka była brokerem, który nabywał towar, aby zbyć go za granicą i uzyskać zwrot VAT. A w innych transakcjach pełniła funkcję bufora – podmiotu sprzedającego towar brokerom. W przekonaniu fiskusa, spółka pełniła te role z pełną świadomością. A w konsekwencji miało to na celu wyprowadzenie aż 50 mln zł VAT, co nie zostało uregulowane na wcześniejszych etapach obrotu. Ostatecznie organ uznał, że spółka nie miała prawa do odliczenia podatku VAT, ponieważ transakcje były pozorne. Wśród dowodów świadczących o świadomym udziale spółki w karuzeli podatkowej znalazły się m.in. protokoły z zapisu podsłuchanych rozmów.
Jednak spółka wypierała się świadomego udziału w przestępstwie i wskazywała, że nawet nie miała powodów, aby cokolwiek podejrzewać. Spółka argumentowała, że wszyscy jej bezpośredni kontrahenci byli czynnymi podatnikami VAT, a towar sprzedawany za granicę rzeczywiście wyjeżdżał z kraju.
Dopuszczalność dowodu z podsłuchów
Pierwsze wątpliwości powstały na etapie postępowania przed WSA. Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu (I SA/Wr 1483/16) stwierdził, że świadomego uczestnictwa spółki w przestępstwie nie można wywieść na podstawie zebranego materiału dowodowego. Dodatkowo sąd stwierdził, że nie można mówić o nienależytej staranności po stronie spółki. Natomiast większość ustaleń organów podatkowych nie dotyczyła samej spółki, tylko podmiotów działających na wcześniejszych etapach obrotu – podkreślił WSA. Ustalając czy spółka miała prawo do odliczenia i zwrotu VAT należało badać jej transakcje z bezpośrednimi kontrahentami.
Ponadto WSA nie uznał jako dowodu otrzymanych od prokuratury protokołów z zapisu podsłuchanych rozmów pracowników spółki. W opinii sadu, dowodem mogły być wyłącznie same nagrania, które powinny zostać udostępnione spółce i sądowi.
Pytanie na siódemkę
6 marca br. Naczelny Sąd Administracyjny (I FSK 1881/17) również wyraził obiekcje co do legalności i dopuszczalności samych protokołów z podsłuchów rozmów. W związku z tym sąd zadał pytanie do składu siedmiu sędziów NSA o to czy organy podatkowe mogą wykorzystać same protokoły z podsłuchów rozmów (bez źródłowych nagrań) bez potwierdzenia ich legalności.
NSA skupił się w sprawie na aspekcie świadomości działania spółki, co mogło zostać wykazane właśnie poprzez dopuszczenie jako dowodu protokołów z podsłuchów. Jednak ani organy podatkowe ani sądy administracyjne nie miały możliwości sprawdzenia czy taki dowód został pozyskany zgodnie z prawem. Ponadto sąd wyraził wątpliwość czy same protokoły bez źródłowych nagrań mogą stanowić wiarygodny dowód. W opinii sądu, bez rozstrzygnięcia tej kwestii nie można przesądzać o świadomym charakterze uczestnictwa w karuzeli podatkowej.