Pomimo że głównym problemem, jaki naświetlono w filmowym dokumencie, była przede wszystkim nieskuteczność regulacji mających zapobiegać popełnianiu przestępstw przeciwko wolności seksualnej na szkodę małoletnich, nie zaś wadliwość samych przepisów, publikację filmu i rozgorzałą dyskusję wykorzystano jako okazję do przeforsowania fundamentalnych zmian w kodeksie karnym.

Ponad sto nowelizacji przepisów

Oczywiście – można mówić, że kodeks ten jest niedoskonały. Trudno się z tym nie zgodzić, w szczególności w sytuacji, kiedy od początku wejścia w życie był nowelizowany ponad stukrotnie. Nie sposób jednak naprawić wszelkich niespójności, z jakimi zmaga się ta ustawa, bez szerszej dyskusji w środowisku prawniczym i społecznym. Celowo nie piszę jednak w tym miejscu o przepisach przygotowanych „naprędce” czy „na kolanie”. To wszystko dlatego, że pomysł nowelizacji kodeksu karnego zrodził się w Ministerstwie Sprawiedliwości już dawno, zaś pierwszy opublikowany projekt zmian pochodzi z 25 stycznia 2019 r. Film okazał się więc nie tyle przyczyną, co pretekstem do „wywrócenia do góry nogami” polskiego kodeksu karnego.

 

Zmiany w karaniu za przestępstwa gospodarcze i podatkowe

Wśród wielu rozwiązań nowelizacji, których trafność czy jakość może budzić zasadnicze wątpliwości, uwadze opinii publicznej zdaje się umykać radykalne zaostrzenie odpowiedzialności za przestępstwa gospodarcze. Niektóre z nich, takie chociażby jak działanie na szkodę spółki przy wyrządzeniu szkody przekraczającej 5 mln zł, stanie się zbrodnią zagrożoną od lat trzech do 20, zaś jeśli ta kwota przekroczy 10 mln zł – kara będzie mogła zostać wymierzona w granicach od pięciu do 25 lat. Przy aktualnym zagrożeniu sięgającym maksymalnie 10 lat, znowelizowane kary uderzają swą surowością.

Nie można przy tym nie wspomnieć o konsekwentnie realizowanej zmianie polityki kryminalnej i przeorientowaniu zainteresowania organów ścigania z przestępczości pospolitej na przestępczość gospodarczą i podatkową. Postępujące zmiany w prawie, zarówno procesowym, jak i obecnie materialnym, są wyrazem tej nowej optyki. O ile przy tym walka z nieprawidłowościami w biznesie wydaje się ze wszech miar słuszną ideą, o tyle wątpliwości budzić może jak zwykle aspekt praktyczny i wpływ, jaki zaostrzone przepisy mogą mieć na prawidłowo funkcjonujących przedsiębiorców. Procesy gospodarcze są bowiem długotrwałe, skomplikowane, zaś obrona swoich racji w postępowaniu karnym może kosztować nie tylko sporo pieniędzy, ale przede wszystkim cennego czasu, który można byłoby poświęcić na rozwój biznesu.

Zobacz również: Dotkliwe kary za brak podzielonej płatności >>

Zaostrzenie kar za przestępstwa gospodarcze stało się faktem

Po złożeniu ze sobą trzech elementów – nowych kar za tzw. przestępstwa białych kołnierzyków w kodeksie karnym, szerokich uprawnień proceduralnych, związanych chociażby z możliwością realizowania kontroli operacyjnych i w końcu praktycznych wytycznych publikowanych przez Prokuraturę Generalną – nie można mieć najmniejszych złudzeń: zaostrzenie karania w obszarze przestępczości gospodarczej stało się faktem. I o ile w przypadku projektu nowelizacji ustawy o odpowiedzialności podmiotów zbiorowych było to szeroko dyskutowane zarówno w środowisku prawniczym, jak i biznesowym, o tyle aktualnie główny nurt dyskusji skupia się wokół zupełnie innych elementów. Nowelizacja przepisów kodeksu karnego zaostrzających odpowiedzialność za przestępstwa gospodarcze przechodzi niestety bez większego echa. Dlatego też trudno obecnie przewidzieć, jakie będą efekty nowych przepisów kodeksu karnego dla biznesu. Wydaje się, że jak zawsze kluczowe znaczenie będą miały aspekty praktyczne i sposób, w jaki zaostrzone przepisy będą funkcjonowały w praktyce.

dr Katarzyna Witkowska-Moździerz