"Centralna ścieżka projekcji przewiduje, że inflacja w 2011 roku wyniesie 4 proc., natomiast w 2012 i 2013 roku będzie równa odpowiednio: 2,7 proc. i 2,4 proc. Oznacza to, że podniesiono prognozę tegorocznej inflacji o 0,8 punktu procentowego wobec tej z marca. W tym roku odczyty inflacyjne, które mieliśmy do tej pory - wzrost cen surowców, podwyżka VAT - jak najbardziej potwierdzają słuszność tego, że prognoza musi być wyższa. Natomiast w kolejnych latach prognoza przewiduje spadek inflacji odpowiednio o 0,1 i 0,5 punktu procentowego.
Centralna ścieżka projekcji zakłada, że tempo wzrostu PKB w 2011 roku będzie równe 4 proc., natomiast obniży się do 3,2 proc. w 2012 roku i 2,9 proc. w 2013 r. Obniżona projekcja wzrostu PKB wynika z gorszych prognoz dynamiki popytu krajowego, zwłaszcza w zakresie nakładów brutto na środki trwałe (inwestycji - PAP) oraz spożycia zbiorowego w latach 2012-2013.
Teoretycznie presja inflacyjna powinna być mniejsza, skoro dynamika PKB na świecie będzie niska, ale NBP wskazał na m.in. zachowanie rynków surowcowych. Inwestorzy mogą skłonić się nadal do kupowania metali szlachetnych czy ropy naftowej.
Bardzo ciekawa jest projekcja dotycząca sytuacji na rynku pracy. Zakłada ona spadek stopy bezrobocia do 8,4 proc. w tym roku, do 7,9 proc. w 2012 roku i 7,6 proc. w 2013 roku, podczas gdy w marcowym raporcie prognozy stopy bezrobocia kształtowały się następująco: 10, 9,5 i 9,5 proc.". (PAP)