Meldunek w Gdańsku, miejsce zamieszkania w Warszawie. W którym mieście należy złożyć roczny PIT? Ustawa o podatku dochodowym precyzuje: z fiskusem należy się rozliczyć w tej miejscowości lub gminie, w których podatnik faktycznie zamieszkiwał w ostatnim dniu roku. Jeśli zatem do listopada 2010 r. mieszkaliśmy na Wybrzeżu, a w grudniu przeprowadziliśmy się na warszawski Targówek, roczne zeznanie podatkowe powinno trafić do urzędu skarbowego obsługującego mieszkańców gminy Targówek.
Tak mówi ustawa, ale w praktyce często jest inaczej: osoby, które mieszkają w innej miejscowości niż są zameldowane w dalszym ciągu rozliczają się z fiskusem według adresu zameldowania. Jeśli urząd skarbowy dopatrzy się tej nieprawidłowości, nie ukarze nas za to. Należy jednak pamiętać, że podatnicy są zobowiązani do aktualizowania swoich danych osobowych, w tym także informacji dotyczących miejsca zameldowania i zamieszkania. Tak zwanego zgłoszenia aktualizacyjnego na druku NIP-3 należy dokonać w ciągu 30 dni od dnia, w którym nastąpiła zmiana adresu. Niezłożenie NIP-3 w terminie podlega już pod wykroczenie skarbowe, za które grozi kara grzywny. W tym wypadku jednak możemy liczyć na pobłażliwość urzędów skarbowych, które uznają zazwyczaj, że szkodliwość tego czynu jest zbyt niska, by za niego karać.
Skoro nie kara finansowa, to co może nas motywować do rozliczania się z fiskusem w miejscowości, w której rzeczywiście mieszkamy? Jeśli jest to miejsce, w którym chcemy zostać na dłużej, bo właśnie tutaj mamy lub planujemy założyć rodzinę, warto zmienić urząd skarbowy jak najszybciej.
Ponad 37 proc. naszych podatków dochodowych trafia bowiem ostatecznie do kasy urzędu gminy, w której rozliczamy podatki. Między innymi z tych pieniędzy finansowane są później szkoły, przedszkola, drogi, chodniki czy infrastruktura wodociągowa lub kanalizacyjna. Jeśli zatem będziemy płacić podatek dochodowy w miejscu zameldowania, sfinansujemy przedszkole w tej miejscowości, z którą łączy nas obecnie tylko to, że mamy ją wpisaną w dowodzie osobistym. A gmina, w której faktycznie mieszkamy i wychowujemy dzieci, nie otrzyma z naszych podatków nic.
Za płaceniem podatków w miejscu zamieszkania przemawia także wygoda. Urząd skarbowy ma prawo skontrolować nasze zeznania podatkowe i sprawdzić na przykład dokumenty uprawniające do skorzystania z ulg podatkowych. A ponieważ w urzędzie trzeba zazwyczaj stawić się osobiście, warto go mieć „pod ręką”. Podobnie będzie w przypadku starań o zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami, zwykle niezbędnego do zaciągnięcia kredytu. Nie wspominając o bardzo popularnej uldze internetowej, którą możemy rozliczyć tylko na podstawie rachunków z miejsca zamieszkania.
Agata Szymborska-Sutton, Tax Care
Tak mówi ustawa, ale w praktyce często jest inaczej: osoby, które mieszkają w innej miejscowości niż są zameldowane w dalszym ciągu rozliczają się z fiskusem według adresu zameldowania. Jeśli urząd skarbowy dopatrzy się tej nieprawidłowości, nie ukarze nas za to. Należy jednak pamiętać, że podatnicy są zobowiązani do aktualizowania swoich danych osobowych, w tym także informacji dotyczących miejsca zameldowania i zamieszkania. Tak zwanego zgłoszenia aktualizacyjnego na druku NIP-3 należy dokonać w ciągu 30 dni od dnia, w którym nastąpiła zmiana adresu. Niezłożenie NIP-3 w terminie podlega już pod wykroczenie skarbowe, za które grozi kara grzywny. W tym wypadku jednak możemy liczyć na pobłażliwość urzędów skarbowych, które uznają zazwyczaj, że szkodliwość tego czynu jest zbyt niska, by za niego karać.
Skoro nie kara finansowa, to co może nas motywować do rozliczania się z fiskusem w miejscowości, w której rzeczywiście mieszkamy? Jeśli jest to miejsce, w którym chcemy zostać na dłużej, bo właśnie tutaj mamy lub planujemy założyć rodzinę, warto zmienić urząd skarbowy jak najszybciej.
Ponad 37 proc. naszych podatków dochodowych trafia bowiem ostatecznie do kasy urzędu gminy, w której rozliczamy podatki. Między innymi z tych pieniędzy finansowane są później szkoły, przedszkola, drogi, chodniki czy infrastruktura wodociągowa lub kanalizacyjna. Jeśli zatem będziemy płacić podatek dochodowy w miejscu zameldowania, sfinansujemy przedszkole w tej miejscowości, z którą łączy nas obecnie tylko to, że mamy ją wpisaną w dowodzie osobistym. A gmina, w której faktycznie mieszkamy i wychowujemy dzieci, nie otrzyma z naszych podatków nic.
Za płaceniem podatków w miejscu zamieszkania przemawia także wygoda. Urząd skarbowy ma prawo skontrolować nasze zeznania podatkowe i sprawdzić na przykład dokumenty uprawniające do skorzystania z ulg podatkowych. A ponieważ w urzędzie trzeba zazwyczaj stawić się osobiście, warto go mieć „pod ręką”. Podobnie będzie w przypadku starań o zaświadczenie o niezaleganiu z podatkami, zwykle niezbędnego do zaciągnięcia kredytu. Nie wspominając o bardzo popularnej uldze internetowej, którą możemy rozliczyć tylko na podstawie rachunków z miejsca zamieszkania.
Agata Szymborska-Sutton, Tax Care