Chodzi o obawy zgłaszane przez nauczycieli religii, związane z projektem rozporządzenia przygotowanego przez MEN. Zmiana ta polega na określeniu nowego tygodniowego wymiaru godzin nauki religii w szkołach oraz ustalenie tygodniowego wymiaru godzin nauki etyki. Obecnie nauka religii w szkołach publicznych odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo. Jednocześnie wymiar ten może ulec zmniejszeniu za zgodą biskupa diecezjalnego Kościoła Katolickiego albo władz zwierzchnich pozostałych kościołów i innych związków wyznaniowych. Natomiast nauka etyki odbywa się w wymiarze ustalanym przez dyrektora szkoły.

 

Łączenie klas nie spowoduje zwolnienia katechetów>>

 

Unikanie okienek

Taki stan prawny powoduje, że nie każdy uczeń ma możliwość pobierania nauki religii i etyki w takim samym wymiarze. Resort wskazuje, że ze względu na obligatoryjność organizowania nauki religii i etyki przez publiczne szkoły dla chętnych uczniów zasadne jest ujednolicenie tygodniowego wymiaru tych zajęć na poziomie przepisów powszechnie obowiązujących, tak aby każdy uczeń w publicznej szkole pobierał tę naukę w takim samym wymiarze.

MEN postuluje, aby szkołach publicznych nauka religii i etyki odbywa się w wymiarze jednej godziny lekcyjnej tygodniowo. Nie przewiduje się zmian w zakresie organizacji nauki religii w publicznych przedszkolach, która nadal będzie się odbywała w wymiarze dwóch zajęć przedszkolnych tygodniowo. Jednocześnie, ze względu na dobrowolność tych zajęć przez uczniów ministerstwo chce, aby lekcje te odbywały się przed rozpoczęciem lub po zakończeniu obowiązkowych zajęć edukacyjnych. Taka zmiana ma poprawić sytuację uczniów, którzy nie chcą chodzi na te zajęcia i mieli w tym czasie „okienko”. W szkołach o dużej liczbie uczniów taka sytuacja wprowadzała zamieszanie organizacyjne i niepotrzebnie wydłużała pobyt uczniów w szkole.

 

Czytaj w LEX: Rozwiązanie stosunku pracy z księdzem oraz nauczycielem religii >

Lubnauer uspokaja?

Wiceministra Lubnauer, dopytywana w RMF FM o obawy zgłaszane przez katechetów, wskazała, że nic nie stoi na przeszkodzie, by uczyli oni innych przedmiotów. Stwierdziła, że obecnie w szkołach religii uczą w większości osoby duchowne. - Jeżeli Kościół Katolicki wycofałby ze szkół swoich katechetów -duchownych, to dla pozostałych katechetów starczyłoby pracy - powiedziała. Zapytana, czy nie jest to dyskryminacja duchownych, Lubnauer odpowiedziała: - To jest decyzja Kościoła katolickiego dotycząca odpowiedzialności za ludzi, których on kieruje do pracy.

Zobacz w LEX: Nowe wymagania kwalifikacyjne wobec nauczycieli >

Dodała, że rozwiązaniem dla katechetów mogą być studia podyplomowe, które resort edukacji uruchamia co roku, a które są bezpłatne dla nauczycieli i pozwalają im zdobyć nowe kwalifikacje. Zaznaczyła, że obecnie ruszają studia z edukacji zdrowotnej. - Edukacji zdrowotnej będą mogli uczyć zarówno nauczyciele, którzy obecnie uczą WDŻ, czyli wychowania do życia w rodzinie, ale również ci, którzy zdobędą kwalifikacje - stwierdziła. Jej zdaniem nic nie stoi na przeszkodzie, by byli to katecheci, którzy skończą odpowiednie studia podyplomowe.