W ten sposób ZNP polemizuje z "Polityką", która pisze o pogarszającej się kondycji polskiej oświaty, obwiniając za ten stan rzeczy przestarzałe przepisy Karty Nauczyciela. Tymczasem związek podkreśla, że wyniki raportów wskazują, że nasz kraj należy do nielicznych państw, w których w ostatnim dziesięcioleciu poprawił się stan wiedzy absolwentów szkół.
ZNP uważa, że Karta Nauczyciela przedstawiana jest bardzo jednostronnie. Chętnie przywołuje się ją w kontekście kosztów, a rzadko, gdy mówi się o sukcesach polskiej oświaty. A bezpieczeństwo, jakie dają nauczycielom przepisy tej ustawy, jest podstawą dobrych wyników pracy polskich pedagogów.
Związek podkreśla także, że budzące ogromne emocje dodatki uzupełniające dla nauczycieli nie były jego pomysłem.
"To rozwiązanie przeforsowała ówczesna wice, a dziś już minister edukacji Krystyna Szumilas twierdząc, że wszyscy mają mieć „po średniej”. Wcześniej to, ile zarobili nauczyciele zależało m.in. od wyniku lokalnych negocjacji ze związkami." - pisze ZNP na swojej stronie internetowej. Więcej>>